Polska - Rosja. Andrzej Kostyra: Smuda, bierz przykład z Górskiego!

2012-06-11 4:00

Siostra Franciszka Smudy, Krystyna, twierdziła kilka dni temu w rozmowie z "Super Expressem", że Pan Bóg czuwa nad jej bratem. Chyba jednak w meczu Polska - Grecja na kilka chwil Pan Bóg zapomniał o Smudzie (albo musiał też wysłuchać modlitw trenera Greków Fernando Santosa, również wierzącego), bo spotkanie zakończyło się remisem.

We wtorek mecz Polska - Rosja, który może zadecydować, czy awansujemy z grupy na EURO. Rosjanie będą zdecydowanym faworytem tej kolejnej polsko-rosyjskiej wojny, ale... nie muszą wygrać. Przypomina o tym legendarny trener Arsenalu Londyn Arsene Wenger w specjalnym wywiadzie dla "Super Expressu", który przeprowadził z nim były prezes PZPN Michał Listkiewicz.

Piłka nożna tym się różni od innych gier, że lepszy może przegrać ze słabszym. Holendrzy oddali 3 razy więcej strzałów niż Duńczycy i przegrali - argumentuje Wenger.

Miejmy nadzieję, że we wtorek lepszy (Rosja) przegra ze słabszym (Polską). Tak jak Holendrzy przegrali z Duńczykami. Do tego będzie potrzebny jednak Franciszkowi Smudzie trenerski nos, którego chyba mu zabrakło w meczu z Grecją.

Takiego trenerskiego nosa (i szczęście) miał nieodżałowany Kazimierz Górski. 40 lat temu, w meczu ze Związkiem Radzieckim (decydującym o awansie do finałów IO w Monachium) przegrywaliśmy 0:1 po golu Błochina (dziś selekcjonera reprezentacji Ukrainy). Pan Kazimierz zdecydował się wtedy na zmianę, chciał wprowadzić na boisko Jarosika. Ten coś jednak marudził, ociągał się ze zmianą. Górski zdenerwował się, wysłał na boisko w 69. minucie Szołtysika. W 80. minucie wyrównaliśmy (karny Deyny). A w 87. minucie Zyga Szołtysik strzelił zwycięskiego gola.

A potem był już ten zwycięski mecz z Węgrami i olimpijskie złoto.

Najnowsze