Pierwsi w tych warunkach otrząsnęli się poloniści, którzy ostrym pressingiem zmusili obrońcę przeciwnika do zrobienia błędu, co skrzętnie wykorzystał Michał Siwiec. Dużo młodsza wiekowo drużyna Pele przewyższała gości szybkością, natomiast piłkarsko mecz był wyrównany.
Mając w swych szeregach szybkich skrzydłowych, przeciwnik strzelił trzy bramki po ładnych wrzutkach i dobrej skuteczności środkowego napastnika. Oldboye jeszcze pod koniec meczu zepchnęli przeciwników do defensywy i Jacek Zyzański zmniejszył rozmiary porażki, ale tylko na tyle było stać Polonię.
- Przystąpiliśmy do meczu bez trzech podstawowych zawodników i trenera, którzy z różnych przyczyn nie mogli się stawić na mecz. Przy pełnym składzie na pewno byśmy tego meczu nie przegrali - mówi Jarek Mieleszko.