Portugalia rozpoczęła Puchar Konfederacji od remisu!

i

Autor: Eastnews

Portugalia straciła trzy punkty! Heroiczny pościg Meksyku!

2017-06-18 21:31

Cristiano Ronaldo i spółka nie dali rady! Portugalczycy dwukrotnie prowadzili w starciu z Meksykiem, ale po bramce Hectora Moreno w doliczonym czasie gry w Kazaniu padł remis 2:2. Ozdobą spotkania była asysta Cristiano Ronaldo przy golu Ricardo Quaresmy, a prawdziwą kontrowersją po raz pierwszy był system VAR, który zadziałał przy nieuznanym trafieniu Pepe.

Pewne rzeczy po pierwszym starciu Portugalczyków podczas Pucharu Konfederacji są już jasne. Gracze Fernando Santosa nie zmienili stylu gry od Euro 2016 i znów zaprezentowali nudny, oparty na szybkich kontratakach i indywidualnych szarżach, defensywny futbol. Znów już w pierwszym spotkaniu turnieju skomplikowali sobie sytuację w grupie. I, co jest nowością, już na starcie projektu zgłosili kilka poważnych problemów pod adresem systemu VAR. Który eliminuje błędy, ale zarazem powoduje jeszcze więcej komplikacji.

Mistrzowie Europy rozpoczęli sobotnie spotkanie słabo. Wolni, niedokładni, bez pomysłu na rozegranie akcji. Cristiano Ronaldo długimi minutami wyglądał, jakby Puchar Konfederacji był dla niego tylko dodatkiem do walki o kontrakt w nowym zespole. Snajper Realu Madryt ospale przemieszczał się między liniami rywali i rzadko włączał się do rozegrania ataków. Meksykanie natomiast odwrotnie. Od pierwszych minut żywo ruszyli do przodu i szukali swoich szans.

Wszystko odmienił gol Pepe. Nieuznany gol Pepe. Stoper Portugalczyków wpakował futbolówkę do siatki, zdążył razem z kolegami zrobić rundkę honorową wokół stadionu, ale jego radość zmąciła decyzja sędziego, który nie odgwizdał kilkadziesiąt sekund wcześniej spalonego - po sytuacji ze spalonym Ronaldo zdążył jeszcze załadować w poprzeczkę, a Pepe wygrać walkę o górną piłkę w polu karnym - i postanowił poprosić o pomoc "centralę". Powtórki nie pozostawiły wątpliwości. Ofsajd był ewidentny, ale smród wokół działania systemu VAR pozostał. Od przewinienia, do zmiany decyzji arbitra upłynęła grubo ponad minuta.

Decyzja sędziego ożywiła mistrzów Starego Kontynentu. Już po chwili indywidualną akcją popisał się Ronaldo i po jego fenomenalnej asyście piłkę do siatki wpakował Ricardo Quaresma. Zabójczy duet przyjaciół z kadry Portugalczyków już do ostatnich minut pozostać miał główną bronią ekipy Fernando Santosa. Przeciwnie do Andre Gomesa, piłkarza Barcelony, który swoim przeciwnikom zafundował cały worek kolejnych argumentów przemawiających za jego piłkarskim analfabetyzmem. To jego złe decyzje spowodowały, że graczom z Europy jeszcze tylko raz udało się pokonać Guilhermo Ochoę, a zrobił to "elektryczny" na połowie rywala, "współautor" pierwszej bramki dla Meksyku, prawy defensor Cedric Soares.

Była 86. minuta, Meksyk wydawał się być na deskach. Do czasu. Błąd Jose Fonte w doliczonym czasie gry, krycie na radar w polu karnym i wyrównującego gola zapisał na swoim koncie Hector Moreno. Ustalając wynik na 2:2 i już na początku turnieju komplikując sytuację Portugalii. Portugalii, która w wielkich turniejach w ostatnich latach po prostu nie wygrywa.

Portugalia - Meksyk 2:2 (1:1)
Bramki: Quaresma 34, Cedric 86 - Hernandez 42, Moreno 90

Portugalia: Rui Patricio - Cedric Soares, Pepe, Jose Fonte, Raphael Guerreiro - Joao Moutinho (58' Adrien Silva), William Carvalho, Andre Gomes - Ricardo Quaresma (82' Andre Silva), Cristiano Ronaldo, Nani (58' Gelson Martins)

Meksyk: Guillermo Ochoa - Carlos Salcido (67' Nestor Araujo), Diego Reyes, Hector Moreno, Miguel Layun - Jonathan Dos Santos, Hector Herrera, Andres Guardado - Carlos Vela (57' Giovani dos Santos), Javier Hernandez, Raul Jimenez (79' Oribe Peralta)

Najnowsze