A wszystko przez włoską prokuraturę, która... odebrała Szwedowi dwa mistrzostwa zdobyte w barwach Juventusu Turyn. Gdyby nie ta drobna różnica, osiągnięcie "Ibry" było absolutnie niewiarygodne. Pamiętacie rok 2002? Mistrzem świata byli Brazylijczycy, najlepszym piłkarzem świata Ronaldo, w Europie dopiero od roku zameldowany był Ronaldinho, a Arkadiusz Milik miał osiem lat i w drugiej klasie podstawówki poznawał tajniki mnożenia.
Morderca chciał zabić Zlatana Ibrahimovicia: Nie miałem broni [WIDEO]
Tymczasem Ibrahimović sięgał po pierwszy tytuł z Ajaksem Amsterdam. Dwa lata później powtórzył wyczyn w Holandii, a później... już jakoś poszło. Dwa razy najlepszy z Juventusem Turyn (oba mistrzostwa odebrane). Trzy razy z Interem Mediolan. Raz z Barceloną. Raz z Milanem, roczna przerwa i trzy z Paris Saint-Germain. Średnio potrafimy liczyć, ale mamy kalkulator. 12 mistrzostw kraju w 14 lat.
I tylko siedem goli w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Pierwsze zdobyte dopiero w barwach Barcelony. Prawdziwy mistrz rozgrywek ligowych, ot co!
A we Francji w ostatniej kolejce czekają nas jeszcze emocje. Monaco, Marsylia oraz Saint-Etienne stoczą zażartą walkę o miejsce gwarantujące start w Lidze Mistrzów. Najlepsi są na razie piłkarze z Księstwa. Mają dwa "oczka" przewagi nad konkurentami. Ale tylko oni z wymienionej tójki grają na wyjeździe.
HSC Montpellier - Paris Saint-Germain 1:2 (1:2)
Bramki: Anthony Mounier 40 - Blaise Matuidi 17, Ezequiel Lavezzi 25
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail