Ta ręka to śmierć – mówi Pudzianowski, pokazując prawą pięść. - A tej to się sam boję – dodaje, zaciskając lewą. Tak odpowiedział na pytanie, którą ręką jest w stanie wyrządzić większą krzywdę rywalowi.
Marcin Najman nie zamierza jednak przestraszyć się najsilniejszego człowieka na świecie. Zapowiedział, że zamiast gadać, po prostu wyjdzie do ringu i zrobi swoje: - Czy jestem w stanie znokautować Pudzianowskiego? Jeśli czysto trafię, to poślę na dechy każdego. Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni – tłumaczył podczas oficjalnego ważenia „El Testosteron”.
Wygląda na to, że rzeczywiście będzie musiał idealnie trafić, żeby zrobić krzywdę Pudzianowskiemu. Strongman waży 125,8 kg, dokładnie o 25,7 kg więcej od Najmana (100,2 kg). Pewnie dlatego siłacz tylko się uśmiechał, słysząc groźby rywala. Podobnie zareagował, kiedy pięściarz popchnął go w drodze do szatni.
- Tylko mi nie ucieknij z ringu – tak „Pudzian” skwitował bojową postawę boksera. - W boksie może by ci się udało, ale tutaj w razie czego przytrzymam cię za nogę!
Nie przegap!
Konfrontacja Sztuk Walki, piątek, 21.45, Polsat