Podczas finału Pucharu Polski na trybunach PGE Narodowego miały miejsce skandaliczne sceny. Bo wśród kibiców obu drużyn, którzy świetnie dopingowali i zaprezentowali efektowne oprawy, niestety znalazła się też garstka stadionowych bandytów. To właśnie przez nich mecz musiał być na kilka chwil przerwany - na murawę i inne sektory leciały race, a w pewnym momencie kibole Arki Gdynia zaczęli... strzelać rakietnicami w fanów przeciwnej drużyny!
W efekcie tej zadymy uszkodzonych zostało około stu krzesełek, część dachu oraz telebim. Na szczęście nikt nie ucierpiał, choć wszystko mogło się skończyć naprawdę tragicznie. Tuż po meczu przedstawiciele PZPN, organizatora finału, zapowiadali, że poważnie rozważają złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa podczas środowego spotkania na PGE Narodowym. I tak się właśnie stało.
- Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że 7 maja br. złożył do Prokuratury Rejonowej Warszawa – Praga Południe zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez nieustalonych sprawców w trakcie finałowego meczu o Puchar Polski Arka Gdynia – Legia Warszawa, który został rozegrany 2 maja na stadionie PGE Narodowy w Warszawie - czytamy w oświadczeniu.
- Przestępstwa dotyczą narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu uczestników imprezy masowej oraz uszkodzeniu infrastruktury stadionu w postaci nadpalenia garażu dachu mobilnego, uszkodzenia telebimu oraz zniszczenia około 100 siedzisk. Wraz z zawiadomieniem PZPN przekazał prokuraturze materiał dowodowy i wniósł o ściganie wyżej wymienionych przestępstw - brzmi dalej komunikat.
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin
