Kubica po niezbyt udanym zimowym Rajdzie Szwecji zmienia kompletnie otoczenie. W Meksyku będzie podróżował po szutrach w gorącym klimacie, a niektóre drogi będą prowadzić na wysokości przekraczającej 2500 m. To oznacza nie tylko wyzwanie fizyczne dla kierowcy, lecz także zupełnie inną charakterystykę samochodu.
Zobacz również: Cristiano Ronaldo wykiwany przez chłopca od podawania piłek WIDEO
- Znacząco spada moc silników, co wpływa na sposób prowadzenia auta - wyjaśnia Robert, który aby przystosować się do niższej liczby koni mechanicznych auta jadącego w Meksyku, podczas testów zmniejszał celowo moc swojej fiesty.
- W tym roku będzie wiele długich, wymagających odcinków, to wymagający rajd dla debiutanta. Te odcinki mają praktycznie wszystko: i bardzo szybkie partie, i wolne techniczne, śliskie, przyczepne, przez szczyty - opowiada Kubica. Pierwszy odcinek Rajdu Meksyku rozegrano w piątek nad ranem polskiego czasu.