Rodczenkow przez wiele lat był pracownikiem, a przez 10 lat kierownikiem laboratorium antydopingowego w Moskwie. W roku 2015 wyjechał do USA, a jego zeznania już wcześniej przyczyniły się do ujawnienia „państwowego” systemu dopingu w jego kraju.
W książce zatytułowanej „Sprawa Rodczenkowa: Jak złamałem tajne imperium dopingowe Putina” rosyjski demaskator wyjawia tajemnice z ostatnich dziesięcioleci.
Rzuca chociażby nowe światło na bojkot letnich igrzysk olimpijskich 1984 w Los Angeles. Według powszechnej wiedzy był to z góry ukartowany rewanż ze strony ZSRR i krajów od niego zależnych za bojkot przez świat zachodni igrzysk moskiewskich 1980. Ale według Rodczenkowa oliwą do żarzącego się ognia bojkotu była niezgoda USA na zacumowanie w porcie w Los Angeles wielkiego radzieckiego statku, na którym a tajemnicy byłoby zainstalowane laboratorium. Miało ono służyć testowaniu na miejscu sportowców ZSRR, aby na start nie trafił nikt niewypłukany ze środków dopingowych.
„Kiedy w 2005 roku objąłem stanowisko dyrektora moskiewskiego centrum antydopingowego, moim zadaniem było zapewnienie, że rosyjscy sportowcy biorący udział w międzynarodowych zawodach nigdy nie zostaną przyłapani na oszustwie - czytamy w książce. - Podczas moich dziesięciu lat w gabinecie dyrektora (...) żaden sportowiec nie uzyskał pozytywnego wyniku na obecność substancji dopingujących podczas zawodów.”
Przed igrzyskami 2008 w Pekinie rosyjskie laboratorium wykryło 18 przypadków dopingu wśród krajowych chodziarzy. Ukryto to przed światem. Tydzień przed imprezą przysłano międzynarodowego kontrolera, który pobrał cztery probki. Na granicy został na krotko zatrzymany, a próbek nie przepuszczono. Zostały przetrzymane w Rosji w nieregulaminowych warunkach, a następnie zniszczono je. W Pekinie złote medale w chodzie na 20 km wywalczyli Rosjanie Olga Kaniskina i Walerij Borszczyn.
Szczytem dopingowego wyczynu były igrzyska zimowe w Soczi 2014. Kosztem 10 milionów dolarów zbudowano i wyposażono laboratorium antydopingowe. Stanęło tuz obok budynku „bezpieki” czyli FSB.
FSB opracowała wcześniej technikę otwierania w sposób niezauważalny zabezpieczonych pojemników z próbkami antydopingowymi. W ten sposób „oczyszczano” próbki pobrane od rosyjskich sportowców, w wielu przypadkach skażone niedozwolonymi substancjami. Podawano je przez dziurę w ścianie dzielącej laboratorium od „bezpieki”. Dziura przykryta została pozornym gniazdkiem elektrycznym dającym łatwo się zdemontować. W pomieszczeniach FSB znajdowały się cztery zamrażarki wypełnione czystym i przebadanym moczem. Probki z laboratorium były zręcznie otwierane, mocz pobrany od sportowców zamieniano na przebadany i zwracany kolby przez dziurę w ścianie do laboratorium.
Wśród metod stosowanych przez rosyjski system „antydopingowy” Rodczenkow wymienia tez taką, którą opracował sam: „Zdaliśmy sobie sprawę, że jeśli spożyje się sterydy rozpuszczone w alkoholu rozpuszczając tę miksturę w ustach, to najbardziej ryzykowne lub długowykrywalne cząsteczki nie pojawią się, a wynik analiz będzie ujemny. Wymyśliłem więc połączenie trzech szybko działających sterydów - metenolonu, trenbolonu i oxandrolonu - rozpuszczonych w whisky Chivas Regal i wymieszałem je w kuchni.
Rodczenkow pozostaje od pięciu lat w USA i korzysta ze specjalnej ochrony. Jego zeznania pozwoliły wykryć już setki oszustów w rosyjskim sporcie.
Liczba medali zdobytych przez Rosję w igrzyskach w Soczi z 33 spadła zrazu do 20, po czym wzrosła do 29 zachowując przodownictwo Rosji w klasyfikacji medalowej.
Lekkoatleci oraz sztangiści rosyjscy nie mogłi wystartować w igrzyskach w Rio 2016. Natomiast w lekkoatletycznych mistrzostwach świata 2017 i 2019 wystąpić mogła tylko część z nich i to pod flagą neutralną. Tak samo „neutralni” byli wszyscy rosyjscy sportowcy w zimowych igrzyskach 2018 w Pjongczangu.