Mundial - RPA 2010: Sędzia okradł Anglików

2010-06-28 10:15

Niemcy rozbili 4:1 Anglików, ale wyspiarze za porażkę winić będą urugwajskiego arbitra Jorge Larriondę (42 l.). W kluczowym momencie sędzia kalosz nie uznał im gola. Po strzale Franka Lamparda (32 l.) odbita od poprzeczki piłka spadła pół metra za linią bramkową, ale arbiter kazał grać dalej! Kiedy wreszcie FIFA zgodzi się, by arbitrzy mogli korzystać z zapisów wideo?!

W finale MŚ w 1966 roku Anglia wygrała z Niemcami 4:2 i do dziś nie wiadomo, czy po strzale Hursta odbita od poprzeczki piłka spadła faktycznie za linię bramkową.

Dzięki kontrowersyjnej bramce Anglicy jedyny raz w historii zostali mistrzami świata, a wczoraj okrutny los odebrał im to, co wtedy podarował. Tylko, że 44 lata temu piłka spadła na linię albo tuż za nią. A teraz? Trudno zrozumieć, jak sędzia z Urugwaju i jego asys-tent mogli nie uznać gola. Przecież piłka spadła dobre pół metra za linią!

Niemcom trzeba oddać, że zagrali świetnie, lepiej niż Anglicy. Wygrali wysoko i teraz przekonywać będą, że decyzja arbitra nie miała aż tak dużego znaczenia.

Ale miała. Skandal wydarzył się w 38. minucie przy prowadzeniu Niemców 2:1. Mógł być remis i druga połowa wyglądałaby zupełnie inaczej. Anglicy musieli zaatakować, a rywale tylko na to czekali. Po błyskawicznych kontratakach wypunktowali wyspiarzy.

Bohaterami Niemców znów Polacy. Pierwszego gola (jubileuszowe 50. trafienie w kadrze) zdobył Miroslav Klose (32 l.), a drugiego Łukasz Podolski (25 l.). Potem do angielskiej bramki dwa razy trafił Thomas Mueller (21 l.).

Najnowsze