"Nafciarze" pojechali do Olsztyna jako zdecydowany faworyt. To nie może dziwić - ekipa z Mazowsza notowała fantastyczną passę i zwyciężyła aż siedem potyczek z rzędu! Sześć w samej Ekstraklasie, a dodatkowo w poprzedniej rundzie Pucharu Polski z Chemikiem Bydgoszcz. Mimo to pucharowi przeciwnicy wykazali się ogromnym zawzięciem i pokazali, że również zależy im na przedostaniu się do kolejnej fazy PP.
Przez 120 minut żadna z drużyn nie potrafiła trafić do siatki drugiej, przez co o wszystkim musiały decydować rzuty karne. A w tych zdecydowanie lepiej spisał się Stomil - przy wygranej 4:1 wykorzystał wszystkie swoje "jedenastki", z kolei w płockich szeregach spudłowali Mateusz Szwoch oraz Suad Sahiti. Warto dodać, że od 72. minuty Wisła grała w dziesiątkę po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Oskara Zawady.
Polecany artykuł:
Tym samym to olsztynianie zagrają kosztem płocczan w najlepszej szesnastce zmagań o Puchar Polski. Wkrótce odbędzie się losowanie par tego etapu turnieju.