Sepp Blatter trafił do szpitala dwa tygodnie temu. Zamieszany w afery korupcyjne prezydent FIFA teraz opowiedział o swojej walce o życie. - Byłem bardzo blisko śmierci. Przez 48 godzin znajdowałem się między śpiewającymi aniołami a palącym wielki ogień diabłem - powiedział prezydent FIFA szwajcarskiej telewizji.
Blatter przyznał, że afery i skandale, w które jest zamieszany, mają wpływ na jego stan zdrowia. - Presja, którą odczuwam, jest ogrommna. W pewnym momencie powiedziałem sobie, że tego już za wiele. Czułem się fatalnie, ale cały czas byłem przytomny - zdradził Sepp Blatter, który cały czas przekonuje, że jest niewinny, a cała afera to po prostu nagonka na jego osobę.