- Kamil to przegość, napisałam mu to - powiedziała Justyna Kowalczyk w rozmowie z TVP.
Soczi 2014, nie tylko Jaśkowiec upadła. Zobacz najgorsze upadki igrzysk!
- Muszę też przyznać, że mu zazdroszczę, bo wiem, co to za uczucie. Usiąść i powiedzieć sobie "kurczę, dałem, dałam, radę" - wyjaśniła "Królwa Nart".
Justyna Kowalczyk okazję do zdobycia własnego medalu będzie miał w czwartek 13 lutego o godzinie 10.55. Czeka nas wtedy bieg na 10 kilometrów stylem klasycznym.
Przypomnijmy, że Kowalczyk w Soczi zmaga się nie tylko z rywalkami, ale także z potwornym bólem. Polka ma wielowarstwowe złamanie stopy i w następnych startach wystąpi w specjalnej wkładce do buta narciarskiego.