Zostawił po sobie długi i dom
Eriksson zmarł 26 sierpnia ubiegłego roku na raka trzustki, w wieku 76 lat. Chorobę zdiagnozowano w styczniu 2024 roku i okazała się nieuleczalna. Okazało się, że trener pozostawił po sobie kolosalne długi, które szacuje się na ponad 8 mln funtów. Angielski „The Sun” informuje, że rodzina trenera zaczęła wyprzedawać jego rzeczy, żeby spłacić długi.
Na pierwszy ogień poszły pamiątki słynnego szkoleniowca, w tym garnitur Armaniego, który Szwed nosił w czasie MŚ w 2006 roku, gdy był selekcjonerem Anglii. W kieszeni garnituru zachowały się zapiski taktyczne sporządzone przez trenera. Na aukcji wystawiono też reprezentacyjną koszulkę Didiera Drogby z okresu gdy Eriksson był selekcjonerem Wybrzeża Kości Słoniowej, a chętnych do kupna pamiątek nie brakowało. To będzie kropla w morzu potrzeb, żeby spłacić wszystkie długi, jakie zostawił po sobie Eriksson. „The Sun” informuje, że aż 7 mln funtów z całej kwoty stanowią zaległości podatkowe Erikssona w Wielkiej Brytanii. Szwedzki szkoleniowiec pozostawił swoją partnerkę Yaniseth Alcides i dwoje dorosłych dzieci. Rodzina zmarłego planuje sprzedaż domu, jaki trener posiadał w ojczystej Szwecji. To 7-pokojowa rezydencja nad jeziorem Sunne. Eriksson nabył ją w 2002 roku za 420 tys. funtów, i to właśnie w niej spędził ostatnie miesiące życia.
Szwed przez wiele lat pracował we Włoszech, gdzie odniósł pierwsze wielkie sukcesy. Od lipca 1984 do maja 1987 roku był szkoleniowcem Romy, którą ze Zbigniewem Bońkiem w składzie, doprowadził do zwycięstwa w Pucharze Włoch w sezonie 1985/1986. W sezonie 1999/2000 zdobył z Romą mistrzostwo tego kraju i wywalczył Superpuchar UEFA. Pracował z reprezentacją Anglii, po której objął jeszcze Manchester City.