- Zrobiłem to! Miesiąc po moim strasznym upadku na Kulm wróciłem na skocznię. Spędziłem dwa przyjemne dni w Oberstdorfie. Przed pierwszym skokiem naprawdę czułem napięcie. Wiele myśli przechodziło mi przez głowę. Po tym, jak trener Heinz Kuttin dał sygnał do startu, trochę czasu zajęło mi ruszenie z belki. Jednak wreszcie odepchnąłem się i skoczyłem. Po lądowaniu czułem się bardzo szczęśliwy - pisze Morgenstern na swojej stronie internetowej
Przeczytaj koniecznie: Piotr Parzyszek dla "SE" i gwizdek24.pl: Charlton nie postawił na złego konia [WYWIAD]
"Morgi" oddał w sumie oddał 15 skoków.