Oszczep rzucony przez jednego ze sportowców trafił 75-letniego sędziego prosto w szyję i przebił mu tętnicę! Upływ krwi był tak wielki, że arbiter, mimo szybkiego udzielenia pomocy i natychmiastowego przewiezienia do szpitala, zmarł.
Nie wiadomo, dlaczego sędzia wbiegł na murawę, by zmierzyć odległość, zanim oszczep zdążył spaść na ziemię. Być może źle ocenił tor lotu, niewykluczone, że nagły podmuch zmienił kierunek oszczepu. Niestety, na ratunek było za późno, choć na murawie błyskawicznie pojawiła się karetka, a do dyspozycji był nawet śmigłowiec ratunkowy.