Poprzedniego dnia Beata Mikołajczyk (22 l.) i Aneta Konieczna (30 l.) przegrały brąz w czwórkach zaledwie o 0,048 s. Tym razem jeszcze mniejszą różnicą - 0,036 s - wywalczyły srebro.
- Dedykujemy ten medal koleżankom z czwórki, które niestety nie miały drugiej szansy powalczenia o podium - mówi Mikołajczyk, młodsza z naszych srebrnych kajakarek.
- Chyba ciężko było się podnieść psychicznie po porażce w piątek...
Beata Mikołajczyk: - Nie było łatwo. Pomógł doktor Rakowski, zabawił się w psychologa. Potem wzięłam masaż, poszłam spać. A przed biegiem były rozważania, analiza miliona opcji, jak popłynąć. Wybrałyśmy, jak się okazało, właściwą. Nie miałyśmy nic do stracenia. Rozpoczęłyśmy więc bardzo ostro, potem na finiszu Aneta krzyknęła jeszcze: "Jedź!", dając sygnał do ataku.
- Nie zaświeciła się na finiszu lampka "może być złoto"?
- Nie odwracałam się, nie patrzyłam gdzie są rywalki. Pamiętam tylko, jak blok się opuścił, a potem okrzyk Anety: "Jedź!". Wydawało mi się, że jesteśmy drugie, ale wolałam poczekać z radością aż wynik pojawi się na tablicy.
- Ma pani zaledwie 22 lata i już zapewnioną olimpijską emeryturę...
- Coś mi tam w głowie o tej emeryturze świtało, ale tylko świtało. Najważniejsze jest bowiem to, że robię to, co kocham. A jeśli się dobrze pracuje, to jest dodatkowa nagroda.
- Widzę, że ma pani pomalowane paznokcie na biało-czerwono. Tak samo jak Maja Włoszczowska, która też kilka godzin temu wywalczyła srebro...
- Nie miałam o tym zielonego pojęcia. Malowanie paznokci mnie odpręża. Może malowanie paznokci na biało-czerwono to także metoda na zdobywanie srebrnych medali olimpijskich?
- Teraz chyba zasłużony urlop. Na spływie kajakowym?
- Nie, nie (śmiech). Tylko raz w życiu siedziałam w turystycznym kajaku, na plaży. To była zabawa. Nieprędko teraz wsiądę do kajaka. Najpierw urlop tam, gdzie jest ciepło, piasek i woda. A potem, jak trener powie, że wznawiamy treningi, to przyjadę. Chociaż... prawdopodobnie jak zawsze będę tydzień wcześniej.
- Co poza kajakami. Studia, praca?
- Studiuję w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy, specjalizacja turystyka i rekreacja. Mogę "pochwalić się", że zawaliłam czwarty semestr. Ale... nadrobię to po powrocie z igrzysk.
- Ile zarabia medalistka olimpijska?
- Nie wiem, bo do tej pory nie byłam medalistką. Do tej pory zarabiałam w granicach 2000 złotych. Trochę też pomagało miasto i klub. Jak się dobrze pływa, nie jest finansowo źle, chociaż nie można oczywiście porównywać tego z zarobkami piłkarzy.
- Widzę na pani szyi srebrne serduszko z napisem "Rafał".
- To mój chłopak.