Skoczył do przodu na kilometr przed metą. Zyskał ok 60-70 metrów przewagi i wtedy skontrował go lider Juan Jose Cobo. Ruszył w takim tempie, że wydawało się, że "połknie" uciekającego Brytyjczyka. Ale mu się nie udało. Froome byl na mecie pierwszy, a Cobo...sekundę po nim.
W klasyfikacji generalnej nic się nie zmieniło. Cobo zachował nad Froome'em 13 sekund przewagi, a nad Bradleyem Wigginsem 1.41.Ten wyścig przed kilka etapów był nudnawy, ale końcówkę ma kapitalną.