Piłkarze Warty Poznań wrócli na fotel lidera, wykorzystując wpadkę Radomiaka, który niespodziewanie zgubił punkty w starciu ze Stalą Stalowa Wola (2:2). Przed nimi ciężkie spotkanie, bo choć ŁKS jest beniaminkiem, to potwierdził już w tym sezonie, że będzie się liczył w walce o awans. Problemem Warty będzie nieobecność w składzie Wiktora Patrzykąta, który w sobotę musi pauzować za żółte kartki. Na stadionie przy Drodze Dębińskiej spodziewany jest komplet widzów czyli 1000 kibiców. 300 biletów przeznaczonych zostało dla kibiców łódzkiego klubu. Podobno ŁKS może liczyć również na wsparcie grupy kibiców Lecha (fani tych dwóch drużyn mają tzw. zgodę). Warta to nie tylko lider I ligi, ale również najskuteczniejszy zespół rozgrywek. Drużyna z Poznania zdobyła aż 20 bramek w 10 meczach, a więc aż o 9 więcej niż ŁKS, który akurat skutecznością nie grzeszy.
ŁKS do ostatniej kolejki był zespołem niepokonanym, ale niespodziewanie przegrał 1:2 z Olimpią Elbląg. To był drugi z rzędu męcz, w którym łodzianie zgubili punkty, wcześniej zremisowali 1:1 z GKS-em Bełchatów. "Rycerze Wiosny" wciąż zajmują w tabeli 4. miejsce, które premiowane jest grą w barażu, ale dystans do prowadzącej trójki (Warta, Radomiak, GKS Jastrzębie) się zwiększył.
Mecz Warta - ŁKS w 11. kolejce II ligi zostanie rozegrany w sobotę 30 września o godz. 16.00. Niestety żadna polska telewizja nie planuje transmisji na żywo ze spotkania w Poznaniu. Nie będzie też streamu w internecie.