Wkręca piłkę bez dłoni

2008-10-24 4:00

Jego prawa ręka pozbawiona jest dłoni. Jest zakończona kciukiem, ale znacznie krótszym niż normalnie. Obok lekkie uwypuklenie dwóch palców, które nigdy nie wyrosły. Mimo to Marcin Porębski (16 l.) może zrobić wielką karierę w piłce ręcznej.

- Nie myślałem, że z tego brzdąca będzie piłkarz ręczny. Ale lekarze nie zabraniali mu uprawiać tego sportu, a on tak uparcie ćwiczył, że radzi sobie świetnie - mówi Arkadiusz Augustyniak, trener II-ligowego Energetyka Gryfino, w którym gra Marcin.

Klubowy szkoleniowiec chwali go za ambicję, waleczność i systematyczność. Ale trener reprezentacji polskich nadziei olimpijskich, Jacek Okpisz, nie powołał go do kadry, chociaż błyszczał na turniejach.

- Wiem, że to z powodu braku dłoni, ale nie jestem zniechęcony - podkreśla Marcin. - Trener chce zobaczyć, jak będę sobie dalej radził.

Augustyniak, który na codzień trenuje Marcina, wierzy w niego.

- Myślę, że i w I lidze sobie poradzi (niewykluczone, że już w przyszłym roku, bo Energetyk to główny kandydat do awansu - przyp. red.), a dalej nie ma co wybiegać w przyszłość - ocenia.

Marcin haruje na treningach, ćwiczy zarówno ze swoim rocznikiem, jaki i seniorami.

- Wahałem się, czy zgłosić go do seniorskich rozgrywek - mówi Augustyniak. - Ostatecznie to zrobiłem, bo chciałem, żeby podpatrywał starszych i nabierał doświadczenia.

Debiut w lidze miał młodziutki prawoskrzydłowy imponujący. Wszedł na zmianę, oddał cztery rzuty i zdobył... cztery gole, w tym dwa po tak zwanych wkrętkach (rzuty techniczne, nie na siłę).

- Właśnie to najbardziej lubię, gdy rzucę bramkarzowi koło ucha. Wkrętki są różne. Najlepiej w Polsce robi je Mariusz Jurasik - twierdzi Marcin.

Augustyniak obawia się jednak, że w meczach seniorów, przy mocnych podaniach, Marcin może mieć problemy z przyjęciem piłki. - Robię koszyczek i łapię jak wszyscy - uspokaja jednak Porębski.

W tym roku rozpoczął naukę w liceum w Gryfinie i zamieszkał w internacie. Lubi rysować. Robi to lewą ręką, a prawą sobie pomaga. - Chciałbym w przyszłości studiować. Może architekturę - zwierza się nam.

Jego klubowy trener ocenia, że niezależnie od tego, czy Marcin zrobi karierę, awansuje do kadry Polski czy nie, to i tak już odniósł sukces.

- Dzięki treningom usprawnił prawą rękę i poprawił gibkość nadgarstka. Łatwiej mu teraz w życiu - twierdzi Augustyniak.

Najnowsze