Feio chciał dotrzeć do piłkarzy w przerwie meczu, ale po zmianie stron Raków utrzymał gola przewagi. Jeszcze w 41. minucie do siatki warszawskiej Legii trafił Jean Carlos i 1:0 wystarczyło. Feio chciał pobudzić legionistów do walki ze zmiany stron, a wszystko zostało zarejestrowane przez kamery. Padały nieparlamentarne słowa, jak to w piłkarskiej szatni. Materiałem podzieliły się media społecznościowe klubu z Łazienkowskiej.
- Kwestia pressingu. Musicie grać bardziej agresywnie. Oni stworzyli sobie tylko jedną pier***oną okazję. My stworzyliśmy dwie, nie wykorzystaliśmy ich, a oni swoją tak. Podania muszą być trochę szybsze - komunikował Feio w przerwie meczu z Rakowem. Dla portugalskiego szkoleniowca był to bardzo emocjonalny mecz, o czym świadczyła żółta kartka już na samym początku rywalizacji. Feio starł się z sędzią Jarosławem Przybyłem.
- Już wam mówiłem. Ostrzej z tyłu i na skrzydłach. Atak w zwarciu i będzie pressing. Chcecie wypaść lepiej? To konieczny jest pressing. Dlatego musicie cisnąć do przodu. Panowie, nie wariujcie. Mecz trwa 90 minut. Więcej walki przy pojedynkach, więcej pewności siebie w pressingu i przy piłce. Gotowi? - tłumaczył w przerwie trener Legii.
Teraz przed stołecznymi wyzwanie w postaci wyjazdowego meczu w Szczecinie. W piątkowy wieczór Legia zmierzy się z Pogonią. Hit 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy rozpocznie się o 20.30.