Dzień później – wedle ustaleń policji – piłkarz został skatowany podczas imprezy plenerowej w Sosnowcu z okazji 120-lecia miasta. Odbywała się ona na terenie Zagłębiowskiego Parku Sportowego – kompleksu obiektów (stadion i lodowisko) oddanych niedawno do użytku.
W niedzielny wieczór miejscowa policja otrzymała informację o pobiciu na terenie imprezy. Poszkodowany mężczyzna, ofiara napaści, przewieziony został do szpitala w Sosnowcu. Trafił tam nieprzytomny, z obrażeniami głowy. Mimo wysiłków lekarzy, Marcin Mizia zmarł kilkadziesiąt godzin później.
Informację o tym przekazał m.in. jego klub. „Dzisiaj w nocy (12.06.2024 r. o godzinie 1.00) odszedł z tego świata nasz zawodnik Marcin Mizia” – napisano w mediach społecznościowych Spójni. „Odpoczywaj w pokoju wiecznym Miziol - na zawsze pozostaniesz w naszych sercach” – pożegnano zmarłego.
Klub poinformował także, że – za zgodą rodziców ofiary – pobrane zostaną do przeszczepów jej organy. „Jest to ogromny dar Marcina dla ratowania życia innych chorych…” - napisano w klubowym komunikacie.
Śledczym prowadzącym dochodzenie – po przesłuchaniu świadków i przejrzeniu zapisów monitoringu z miejsca zdarzenia – udało się wytypować potencjalnych sprawców. Policja zatrzymała już trzech 16-latków, który – decyzją sądu – najbliższe trzy miesiące spędza w schronisku dla nieletnich.
„Dzięki zapisowi monitoringu i szybkiemu działaniu obecnych na miejscu służb udało się zidentyfikować i zatrzymać sprawców napadu – trzech nieletnich. Postępowanie w tej sprawie prowadzi prokuratura. Nic nie usprawiedliwia ataku, do którego doszło. Rodzinie, bliskim oraz przyjaciołom zmarłego składam kondolencje” — napisał w mediach społecznościowych prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.