Wytaczamy ciężkie działa

2008-08-14 5:50

Najwyższy czas przypuścić wreszcie udany szturm na podium. Dlatego nasza olimpijska armia wytacza jutro najcięższe działa. Na macie judo wystąpi superciężki Janusz Wojnarowicz (165 kg), a kule pchać będzie Tomasz Majewski (135 kg).

- Nie ma takich, których nie chciałbym spotkać na swojej drodze. Z każdym trzeba wygrać - mówi Wojnarowicz (28 l.). - Jestem w grupie ośmiu zawodników, z których każdy może wywalczyć medal. Jeśli go zdobędę, będę jeszcze uprawiał sport. A jeśli nie, to skończę z nim.

Najwyższy czas przerwać "mongolski kompleks" polskich judoków w Pekinie. Mongołowie zatrzymali już Krzysztofa Wiłkomirskiego i Roberta Krawczyka. A na drodze bytomianina w pierwszej rundzie stanie ich rodak - Bayarjav- khlan Makhgal.

Wojnarowicz to nie tylko nasz najcięższy judoka, ale również najcięższy sportowiec w całej polskiej ekipie. Koledzy, którymi rzucał o matę podczas treningów, przezwali go po hiszpańsku El Muerte, czyli śmierć. Ale na tatami pojawić się mają dwaj ciężsi od niego: Peruwiańczyk Zegarra i Blas z wyspy Guam. Ten ostatni waży prawie 200 kg!

Z mocarnymi rywalami kontaktu nie będzie miał za to Tomasz Majewski (27 l.). Będzie się zmagać z ważącą 7,26 kg metalową kulą. Mierzący 204 cm warszawianin w tym roku zbliżył się do zaczarowanej granicy 21 m. Zabrakło mu tylko 7 cm w sezonie halowym i 3 cm latem. Po raz pierwszy stanął na podium mistrzowskiej imprezy (brąz w halowych MŚ). I wreszcie... zaczął nosić krótsze włosy. Biblijnemu siłaczowi Samsonowi ścięcie włosów odebrało siłę.

- Ja też w ćwiczeniach siłowych mam wyniki gorsze niż w ubiegłym roku, ale za to kula lata dalej. Po prostu lepiej mi to wychodzi, poprawiłem technikę - deklaruje Majewski.

Najnowsze