Uzyskała go w czwartej kolejce. W ostatniej, szóstej, rzuciła jeszcze dalej, być może na odległość złotego medalu, ale przekroczyła stopą obręcz koła. Zwyciężyła Serbka Sandra Perković (64,67 m).
- Teraz właśnie rozpoczyna się moja prawdziwa kariera. Mam motywację, że hej! - mówi Polka. - Już wiele razy miałam ciężkie momenty. Nie wierzyłam w siebie, dwa razy chciałam porzucić uprawianie sportu.
Podobno dziś przed konkursem moja koleżanka Wioletta Potępa słyszała ode mnie słowa, że będzie medal. Ja tego nie pamiętam. A biedna Wiola złapała kontuzję podczas finału... - żałuje Wiśniewska, która sukces zadedykowała zmarłej koleżance Kamili Skolimowskiej.