Robert Jeż

i

Autor: archiwum se.pl

Zagłębie - Górnik. Robert Jeż: Nie boję się wrócić do Lubina

2014-02-11 11:11

Pobity przez pseudokibiców Robert Jeż (33 l.) miał dość i odszedł z Zagłębia Lubin do Górnika Zabrze. Już w sobotę, w pierwszej tegorocznej kolejce Ekstraklasy koszmar słowackiego piłkarza może powrócić, bo Ślązacy zagrają na wyjeździe właśnie z Zagłębiem.

Gwizdek 24.pl: - Kibice "miedziowych" raczej nie przywitają Cię kwiatami.
Robert Jeż: - Na pewno będą gwizdy i wyzwiska. Jestem na to przygotowany. Nie boję się jednak wrócić do Lubina i zrobię wszystko, by pokazać, że Jeż to wciąż dobry zawodnik. Idealnie byłoby gdyby to mój gol przesądził o zwycięstwie Górnika.
- Kiedy rozmawialiśmy po bandyckim ataku na ciebie, zastanawiałeś się czy nie wyjechać z polskiej ligi. O powrocie do Górnika zdecydował fakt, że  mimo iż występowałeś też w Polonii Warszawa i Zagłębiu, tylko w Zabrzu grałeś na miarę oczekiwań?
- Górnik to mój pierwszy klub, więc nic dziwnego, że mam do niego duży sentyment. Kiedy po rozwiązaniu umowy z Zagłębiem zabrzanie zadzwonili z propozycją, od razu się zgodziłem. Mam świadomość, że w Polonii i Lubinie nie pokazałem wszystkiego na co mnie stać. To wciąż we mnie siedzi. Ale z drugiej strony jest tak wiele przyczyn mojej słabszej postawy, że można by o tym napisać książkę. Po odejściu z Zagłębia długo rozmawiałem z żoną o tym, czy grać dalej w waszym kraju. Małżonka po tym co mnie spotkało w Lubinie była ostrożna. Ale ja naprawdę świetnie się czuje w Polsce i mojej opinii nie zmieni dwóch idiotów, którzy mnie zaatakowali.

Nowy piłkarz Wisły Kraków

 

- W Zagłębiu zarabiałeś 60 tysięcy złotych miesięcznie. W Zabrzu masz otrzymywać 25 tysięcy. To drastyczna obniżka.
- Zapewniam, że w moich rozmowach z Górnikiem pieniądze były na ostatnim miejscu. Naprawdę nie liczyły się w negocjacjach! Zabrzanie mnie chcieli, ja chciałem wrócić, więc szczegóły dwuletniego kontraktu dopięliśmy w pięć minut.
- Górnika w jakim występowałeś przed dwoma laty już nie ma. Odszedł trener Nawałka i spora grupa piłkarzy.
- Ale nie wszyscy. Są jeszcze Mariusz Magiera, Mateusz Zachara, Mariusz Przybylski i Adaś Danch.. Treningi u Ryszarda Wieczorka też specjalnie nie różnią się od tych u Adama Nawałki. I najważniejsze - ciągle jest tu świetna atmosfera! Wchodząc do szatni czułem się jakbym w ogóle z niej nie wychodził. Górnik mimo zmian kadrowych wciąż jest mocny. Jestem pewien, że i ja i drużyna wiosną pokażemy, że wciąż trzeba się z nami liczyć.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze

Materiał sponsorowany