Do Jastrzębia trafił w trybie awaryjnym jako rezerwowa opcja. Jednak okazało się, że już po zaledwie czterech treningach z zespołem Macionczyk musi wyjść na parkiet od początku meczu z GKS Katowice. Obaj podstawowi prowadzący grę jastrzębian byli bowiem niedysponowani. I nowy nabytek poprowadził mistrzów Polski do wygranej 3:1, a sam otrzymał nagrodę MVP!
– Traktowałem ten mecz jak każdy inny, których rozegrałem kilkaset, starałem się pokazać z jak najlepszej strony – skomentował Macionczyk. – Chciałem najpierw pomóc zespołowi w treningach, a takiemu klubowi się nie odmawia, a jak się potem potoczyło, każdy widział. Jestem najstarszy, ale koledzy przyjęli mnie jak rówieśnika, zresztą ja się wcale nie czuję dużo starszy od nich – dodał nieoczekiwany bohater mistrzów Polski.
Powrót po 6 latach
Niektóre media podawały informację jakoby Macionczyk debiutował w ogóle w PlusLidze w barwach Jastrzębskiego Węgla, co oczywiście nie jest prawdą. Po raz ostatni grał na tym poziomie rozgrywkowym w sezonie 2017/18 w drużynie BBTS Bielsko-Biała, potem występował w I lidze. Ostatnie przed obecnym powrotem spotkanie w PlusLidze rozegrał w kwietniu 2018 roku. Przerwa potrwała więc niespełna 6 lat.
Czy Wilfredo Leon zagra w Polsce? Ekspert nie jest przekonany: „Ciężko mi uwierzyć”
Jarosław Macionczyk w mediach społecznościowych zwrócił uwagę na nieścisłości w artykułach medialnych opisujących jego występ. Była w nich mowa o debiucie w PlusLidze w wieku 45 lat. „Proszę o sprostowanie informacji zawartej w artykule w temacie mojego debiutu w oraz sięgnięcie do wiarygodnych źródeł. Jeśli Pan takowych nie posiada to zapraszam do kontaktu” – napisał siatkarz.