- Stawiamy na dobrze znanego nam, można by nawet rzec "swojego" człowieka. Pierwszym trenerem Jastrzębskiego Węgla w nowym sezonie będzie osoba wywodząca się z klubu, z jego wnętrza. W taki właśnie sposób traktujemy Luke'a Reynoldsa. I wiem, że on również czuje więź z naszym klubem, jest z nim emocjonalnie związany. W minionym sezonie w trudnym dla nas momencie bez wahania podjął się dużego wyzwania i doskonale mu sprostał. Już wtedy pokazał, że jest trenerem zdolnym, ambitnym, głodnym sukcesu i że warto na niego stawiać - powiedział prezes Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol.
Vital Heynen po tej informacji zbladł jak ściana, był PRZERAŻONY. Potem okazało się, że... [WIDEO]
- Czuję się zaszczycony, będąc częścią tak wspaniałej historii Klubu. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by Klub oraz jastrzębskie środowisko siatkarskie było dumne ze swojej drużyny. Ja czuję się tutaj jak w domu, jak w gronie rodzinnym. Mówiąc o rodzinie mam na myśli zarówno członków sztabu szkoleniowego, pracowników administracji, zarząd, a także zawodników z którymi współpracuję - zauważył Luke Reynolds, który będzie łączył funkcję pierwszego szkoleniowca z rolą trenera przygotowania motorycznego.
Przed nowym trenerem nie lada wyzwania. Będzie musiał przebudować zespół, z którym pożegnali się Dawid Konarski, Julien Lyneel, Christian Fromm, Piotr Hain, Graham Vigrass, Dominik Depowski, Paweł Rusek i Arturo Iglesias.
Reynolds po raz pierwszy trafił do Jastrzębskiego Węgla w sezonie 2016/2017 w roli członka sztabu Marka Lebedewa jako trener przygotowania motorycznego. Po roku odszedł do Berlin Recycling Volleys jako pierwszy szkoleniowiec. W ubiegłym roku Australijczyk znów pojawił się w polskim klubie, tym razem jako członek sztabu Roberto Santillego. Gdy ten pożegnał się z posadą, poprowadził drużynę jako tymczasowy trener w trzech meczach, wygrywając wszystkie.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj