Ile znaczy obecność "Gumy", można się było przekonać podczas wygranych przez Polaków w cuglach gdyńskich kwalifikacji MŚ. Gra reprezentacji z Zagumnym to była zupełnie inna jakość niż to, co oglądaliśmy w rozgrywkach Ligi Światowej 2009.
Wszystko za sprawą trenera Daniela Castellaniego (48 l.). Zagumny otrzymał od niego pierwszy dłuższy kadrowy urlop od wielu lat. Nic dziwnego, że nasz rozgrywający numer 1 imponuje dzisiaj świeżością.
- Czuję się dzięki temu dużo lepiej - przyznaje Zagumny w rozmowie z "Super Expressem". - Mam więcej chęci do gry, odpoczynek zrobił swoje. Trener obrał dobry kierunek, decydując o urlopach niektórych zawodników - dodaje.
Za czasów Raula Lozano nie było nawet mowy o odpuszczaniu przez podstawowych graczy jakichkolwiek spotkań reprezentacji. I to bez względu na wagę imprezy. W słowniku poprzednika Castellaniego sformułowanie "długie wakacje" nie istniało.
- I być może niektórzy płacą teraz cenę tego, że od kilku lat nie mieli większych przerw w grze - zauważa Zagumny, nawiązując do poważnych kontuzji Wlazłego, Winiarskiego i Świderskiego.
Castellani nie ma żadnych wątpliwości: drużyna z "Gumą" w składzie, a ta bez niego to dwie różne ekipy. Argentyńczyk dokładnie wyliczył, ile wnosi do gry kadry gracz Panathinaikosu Ateny.
- Statystyka pokazuje, że gdy Paweł jest w składzie, nasz atak jest lepszy o 5-8 procent niż podczas Ligi Światowej - analizuje trener kadry. - Pięć procent nie robi może kolosalnego wrażenia, ale różnica naprawdę jest widoczna. Zagumny wnosi do gry spokój i doświadczenie, a pozostali rozgrywający mogą sporo skorzystać, podpatrując go - uważa argentyński szkoleniowiec.
- Nasza forma cieszy, można z optymizmem patrzeć na przygotowania do mistrzostw Europy - dodaje Zagumny. - Zespół co prawda traci bardzo dużo bez kilku siatkarzy, którzy zdobywali srebro mundialu 2006, ale staramy się robić wszystko, by ich zastąpić. Potrzeba czasu, bym z młodszymi partnerami grał z zamkniętymi oczami, parę rzeczy jest do poprawki, ale to tylko kwestia czasu - kwituje kapitan biało-czerwonych.