- Czuję się szczęśliwa i spełniona - mówi "Super Expressowi" świeżo upieczona mistrzyni Włoch. - Scudetto to w Italii rzecz najważniejsza, dlatego nawet nie tak bardzo żal straconej szansy na wygranie Ligi Mistrzów - tłumaczy nasza siatkarka.
Przeczytaj koniecznie: Siatkówka: Trener Jerzy Matlak ma problem z zebraniem kadrowiczek
Skowrońska nie wie jeszcze, czy zostanie w Pesaro. Formalnie związana jest kontraktem, ale ma prawo go rozwiązać do 15 czerwca. - Poczekam na oferty i wtedy podejmę decyzję - mówi.
Na razie przede wszystkim chce odpocząć i... skończyć kurs na prawo jazdy. - Mam prawie 27 lat i doskwiera mi brak tego dokumentu. Nigdy nie było na to czasu - przyznaje zawodniczka, z którą kibice wiążą też wielkie nadzieje na grę w kadrze podczas jesiennych MŚ.
Patrz też: Siatkówka: Lena żegna kadrę
Problem w tym, że z reprezentacji... nikt do niej na razie nie zadzwonił. - Od dziesięciu miesięcy czekam na kontakt. Nie obrażam się, chociaż byłoby miło, gdyby ktoś się wreszcie odezwał - kończy "Skowronek".