Opowiada nam między innymi o tym, jak spał podczas tureckiego turnieju, jakie trunki uwielbia, za co pokochał Polskę.
- Już na zgrupowaniu wiedziałem, że może być bardzo dobrze. Chłopcy zasuwali aż miło, widziałem w nich ogromną determinację. I każdy kolejny mecz utwierdzał mnie w przekonaniu, że możemy w tej Turcji wyciąć niezły numer. Wiecie, że ja nawet spokojnie spałem w trakcie mistrzostw?
- Sukces świętowałem whiskey z colą. A polska wódka? Nieraz próbowałem, ale akurat w Turcji do ręki wpadła mi whiskey (śmiech). Choć jeśli o alkoholach mówimy, to jestem fanem wina. Można nawet powiedzieć, że kolekcjonerem.
- Po przylocie z Turcji zastałem w Warszawie namiastkę Rio de Janeiro. Przyjęcie, jakie zgotowali nam kibice było cudowne i właśnie za to kocham Polskę. Bo takiej atmosfery jak tutaj nie ma dla siatkówki nigdzie na świecie. I jeszcze za golonkę z piwem! Przecież to jest rewelacja!
Więcej już jutro w "Super Expressie"!