O środek reprezentacyjnej siatki nie musimy się martwić, skoro miejsca w kadrze nie ma dla takiego rutyniarza jak Łukasz Kadziewicz (30 l.). Ale Castellani wciąż szuka nowych twarzy i Czarnowski, który od nowego sezonu będzie grał w Kędzierzynie, jest jak dotychczas jego najciekawszym odkryciem.
- Było dobrze - mówi skromnie Patryk po meczach towarzyskich z Francją. - Lekka trema była na początku, potem czułem się fajnie i swobodnie - cieszy się Czarnowski. - Pomogło też to, że trener Castellani jest niezwykle cierpliwym człowiekiem, spokojnie wszystko tłumaczy, na razie współpraca układa się nam znakomicie - przyznaje. W szóstce reprezentacji Polski Czarnowski zastąpił żelaznego gracza wyjściowego składu Daniela Plińskiego (32 l.), który dostał od trenera dłuższy urlop.
- Czy jak wróci "Plina", będzie wojna o miejsce w składzie? Jedno jest pewne: Danielowi rośnie rywal, a szczerze mówiąc do niedawna sądziłem, że para Możdżonek - Pliński nie ma konkurencji - mówi Castellani, który będzie stawiał na Czarnowskiego w trakcie Ligi Światowej. - Po to, by w grze na poziomie międzynarodowym poczuł się jak najpewniej - wyjaśnia trener, który nie może się nachwalić nowego podopiecznego. - Chwyta wszystko w lot, już jest graczem bardzo dojrzałym, a chętnym do poznawania nowych rzeczy. No i mentalnie jest bardzo mocny - podkreśla argentyński szkoleniowiec. A co na to wszystko Pliński?
- Patrykowi życzę jak najlepiej, tym bardziej że u mnie latka lecą. Jednak wcale nie mówię "pas" - zapewnia wicemistrz świata i mistrz Europy.