Okazało się bowiem, że weteran kadry nie imponował formą w czasie gdyńskiego turnieju kwalifikacyjnego MŚ 2010. Czy to oznacza, że w ostatnim okresie przygotowań do mistrzostw Europy (3-13 września w Turcji) Castellani postawi na Jarosza?
Już dziś nadarza się okazja, by to sprawdzić. Reprezentacja Polski gra w łódzkiej Arenie pierwszy mecz w Memoriale Wagnera. Rywalami będą aktualni mistrzowie Europy, Hiszpanie. Drugim grupowym przeciwnikiem Polaków są Chińczycy, a w ostatnim dniu turnieju ekipa Castellaniego zagra z którymś z zespołów z drugiej grupy - Serbią, Włochami lub Polską B.
Argentyńczyk nie chce wprost powiedzieć, że eksperyment z przesunięciem Gruszki na atak się nie powiódł.
- Chociaż nie jest to jego ulubiona pozycja, liczy się dla mnie jego rutyna i to, że w trudnych momentach potrafi wnieść dojrzałość do gry - komentuje Castellani.
Jednak w ostatnich meczach kadry lepsze wrażenie robił Jarosz i on grał więcej.
- Kiedy Piotrek zagrał słabiej, zmiennik pokazał, że jest gotowy zająć jego miejsce - mówi wymijająco szkoleniowiec.
- A ja nie jestem od oceniania kolegów. Najważniejsze, że się z Kubą dobrze uzupełniamy - podsumowuje "Grucha".