Niedługo reprezentacja Polski siatkarek rozpocznie zmagania na mistrzostwach świata, które odbędą się w Polsce i Holandii. Przez lata jedną z ważnych części polskiego zespołu była Małgorzata Glinka-Mogentale, która występowała w niej w latach 1996-2014. W tym czasie rozegrała niemal 290 meczów i sięgnęła po dwa mistrzostwa Europy – w 2003 i 2005 roku. Po igrzyskach olimpijskich w Pekinie w 2008 roku zawiesiła karierę ze względu na ciążę. Do gry w reprezentacji Polski wróciła w 2010 roku i… jeszcze tego samego roku ogłosiła zakończenie kariery. Do gry w kadrze wróciła jeszcze w 2013 roku, a ostatecznie grę w reprezentacji zakończyła w 2014. Karierę klubową zakończyła rok później. Teraz, w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”, Małgorzata Glinka-Mogentale opowiedziała o dramacie, jaki przeżywała tuż po urodzeniu córeczki.
Skandal na MŚ w siatkówce! Na oczach milionów widzów łamano prawo, grozi za to surowa kara
Była gwiazda reprezentacji siatkarek ujawniła osobisty dramat
O traumatycznych przeżyciach związanych z chorobą córki Małgorzata Glinka-Mogentale opowiedziała w „Przeglądzie Sportowym”. Wywiad ukazał się przy okazji wydania przez byłą siatkarkę biografii „Wszystkie odcienie złota”. 44-latka przyznała, że pierwszy raz poczuła, że siatkówka w jej życiu schodzi na dalszy plan, właśnie wtedy, gdy jej córka Michelle zachorowała. Opowiedziała też, jak mocno przeżyła tę sytuację.
Kuba Kochanowski zdradza na kogo denerwuje się na boisku najczęściej. Zaskakujące!
– Najtrudniejszy był moment, gdy byłam już w szpitalu i czekałam na wyniki badań. Miało się wyjaśnić, czy sepsa pójdzie w stronę mózgu, co mogło się skończyć tragicznie, czy jednak antybiotyk zadziała. To czekanie trwało z cztery, może pięć godzin. Dziś pamiętam tylko, że te godziny były traumatyczne – wyznała wprost Małgorzata Glinka-Mogentale.
