Regulamin PLS tego zabrania, ale nie zauważyli tego trenerzy ani prowadzący mecz sędzia Andrzej Król. Przytomność umysłu zachował kwalifikator Andrzej Kiszczak. Dostrzegł on, że sytuacja z nadmiarem zagranicznych graczy powtórzyła się w secie III. A to oznacza, że choć spotkanie w Warszawie wygrała Resovia 3:1, to trzy punkty walkowerem przypadną "Inżynierom". Dodajmy, punkty niesłychanie potrzebne i cenne.
Ozdobą kolejki w PLS był mecz Skry z olsztyńskim Mlekpolem. Do stanu 7:7 w secie piątym spotkanie było wyrównane, stało na wysokim poziomie. To był pokaz siatkówki w najlepszym wydaniu. W końcówce "pękła" drużyna gości, która grała bez swojego pierwszego atakującego Grzegorza Szymańskiego. Tie-break wygrała Skra 15:11 i cały mecz 3:2.
W pozostałych spotkaniach nie było sensacji, choć nigdzie wynik nie był do zera: Jadar - ZAK SA 1:3, Płomień - Jastrzębie 2:3, Delecta - Wkręt-Met 1:3.