Jedziemy po sławę i sukces

2009-11-17 3:30

Przed startującym jutro w Osace siatkarskim Pucharem Wielkich Mistrzów młody atakujący kadry Jakub Jarosz (22 l.) dostaje trudne zadanie - ma zastąpić najlepszego gracza mistrzostw Europy, Piotra Gruszkę (32 l.).

Biało-czerwoni mają dobre wspomnienia z gry w teoretycznie mocno osłabionym składzie. Podczas ME w Turcji trener Daniel Castellani (48 l.) nie mógł skorzystać z największych gwiazd (Wlazły, Winiarski, Świderski), a mimo to przywiózł z podopiecznymi złoto.

Tymczasem w Japonii zabraknie nie tylko Gruszki, ale i podstawowego rozgrywającego Pawła Zagumnego (32 l.). W rolę "Gruchy" ma się wcielić właśnie Jarosz.

- Przede wszystkim na tej pozycji jest nas dwóch z Marcelem Gromadowskim i jeszcze zobaczymy, na kogo postawi trener - zastrzega od razu atakujący Zaksy Kędzierzyn. - Dla mnie to nie jest dodatkowa presja, w każdym razie staram się jej nie poddawać. Nie zastanawiam się, jak zastąpić najlepszego siatkarza mistrzostw Europy. Piotrek to świetny gracz, jego brak to na pewno osłabienie. Nie myślę o podtekstach personalnych, tylko o wygrywaniu. Jedziemy do Japonii po prestiż i zwycięstwa - zapowiada Jarosz.

Najtrudniejszym przeciwnikiem podczas japońskiej imprezy powinna być tradycyjna zmora Polaków na siatkarskim parkiecie - Brazylia. Poza canarinhos rywalami reprezentacji Polski będą Japonia, Kuba, Iran i Egipt. Sześć zespołów gra każdy z każdym, zwycięzcą zostaje ekipa z najlepszym bilansem.

- Brazylijczycy są zdecydowanymi faworytami, jak zwykle zresztą. Dostaliśmy od nich w tym roku lekcję w Lidze Światowej. Myślę, że przez te kilka miesięcy każdy z nas młodych nauczył się czegoś na boisku i jest lepszym zawodnikiem. No i co najważniejsze, mamy w dorobku złoto mistrzostw Europy - analizuje Jarosz.

Kalendarz zawodów jest mocno napięty. Zespoły grają 5 meczów w ciągu zaledwie 6 dni, z jednym dniem przerwy, w którym muszą podróżować z Osaki do Nagoyi.

- Nie ma innego wyboru, ale wszyscy uczestnicy mają tak samo - zauważa Jarosz. - Jak sobie z tym radzić? Trzeba się będzie dobrze wysypiać.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze