Siatkówka, Marcin Janusz, reprezentacja siatkarzy

i

Autor: Piotr Sumara/PZPS Marcin Janusz

Reprezentacja Polski ma problemy

Jest często krytykowanym siatkarzem kadry. Rozgrywający Marcin Janusz odpowiada na zarzuty

2024-07-21 7:35

Po porażce 2:3 z Japończykami w Gdańsku w przedostatnim sprawdzianie przedolimpijskim lista znaków zapytania wokół reprezentacji Polski siatkarzy nie zmniejszyła się. Z zarzutami związanymi z jakością gry od pewnego czasu musi mierzyć się główny rozgrywający Marcin Janusz, w poprzednich sezonach chwalony za dobre wybory, różnorodność gry, elastyczność, a w tym roku częściej słychać o niedokładnościach i braku stabilności. Co na to sam zainteresowany? – Sam czuję jak to wygląda, ale czuję też, że z dnia na dzień jest coraz lepiej. Wiele rzeczy można poprawić, ja zawsze zresztą patrzę na swoją grę mocno krytycznie – przyznaje.

Nie ma co lukrować rzeczywistości: gra reprezentacji Polski siatkarzy tydzień przed startem turnieju olimpijskiego nie wygląda dobrze. Za dużo jest wątpliwości na temat formy zawodników i zgrania drużyny, pozostaje nadzieja, że uda się to wyprostować do czasu najważniejszych wyzwań w Paryżu. Jeśli są jakieś pozytywy, to może choćby ten, że mimo całej litanii zarzutów wobec nich do gry w meczu z Japonią, Biało-Czerwoni jednak zdołali doprowadzić do zaciętego tie-breaka, kończonego „na noże” i przegranego tylko 15:17.

Najpiękniejsza polska siatkarka zaszalała z głębokim dekoltem. Poczuła lato, trudno oderwać wzrok

Kibice cały czas mają nadzieję, że mechanizm, który tak doskonale funkcjonował w ubiegłym roku i pozwolił wygrać Polakom wszystkie kluczowe imprezy, znów zacznie pracować na podobnych obrotach. Na razie brak pewności w grze podopiecznych Nikoli Grbicia chwilami jest widoczny, a dokładają się do tego wątpliwości dotyczące formy kilku podstawowych do niedawna siatkarzy i kontrowersje przy powołaniach olimpijskich.

Wiadomo, że serbski selekcjoner postawił w nich na sprawdzonych graczy – jednak sprawdzonych w poprzednich sezonach, a w obecnym mających wyraźne problemy z jakością gry. Mowa o takich zawodnikach jak Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek, czy Kamil Semeniuk. A także Marcin Janusz, rozgrywający, któremu, podobnie jak pozostałym, Grbić ufa bezgranicznie. Z większością pracował z sukcesami w Zaksie, co też nie jest bez znaczenia.

Bartosz Bednorz nie jedzie na igrzyska. Znalazł sobie nowe zajęcie, to będzie prawdziwy hit!

Z naszą grą nie było źle cały czas

Na razie trudno nie odnieść wrażenia, że serbski trener „ciągnie” ich wszystkich za uszy, by tylko dojechali z formą do Paryża. Margines bezpieczeństwa coraz bardziej jednak się kurczy, a weryfikacja nastąpi już za kilkanaście dni. Oby nie za bolesna.

– Bardzo dużo jest wniosków, jak to po pięciosetowym meczu, w którym falowaliśmy, a Japończykom siedziała zagrywka. Musimy się bardziej skupić na swoich atutach, z naszą grą było różnie, nie chcę mówić, że cały czas źle. Kilka pozytywów można znaleźć. Kluczem dla nas jest to, by dobrą grę przeciwko takim drużynom utrzymać zdecydowanie dłużej – powiedział Janusz po porażce z Japonią.

„SE” spytał Janusza, jakie widzi największe słabości drużyny tydzień przed imprezą czterolecia.

Niepokój w kadrze Nikoli Grbicia po słabszej grze. Tomasz Fornal mówi wprost o znakach zapytania

– Nie chcę mówić o słabościach – odpowiada nasz rozgrywający. – To nie jest tak, że jeden element nam odstaje, w zależności od meczu różnie to wygląda. Nie chcę powiedzieć, że to jest normalne, bo nie chcemy akceptować porażek ale wiemy, że jeszcze jest trochę czasu i z najlepszą grą musimy być gotowi niedługo. Wierzę, że tak to jest zaplanowane i przemyślane, że teraz schodzimy trochę z obciążeń i gra z dnia na dzień będzie wyglądała coraz lepiej – przekonuje Janusz, który odnosi się także do niepokoju kibiców i krytyki, jaka spadała pod jego adresem po poprzednich turniejach w tym sezonie.

– Jak gra powinna wyglądać w tym okresie, to nie jest pytanie do mnie, my wychodzimy na boisko i robimy, co możemy. Czasami walczymy ze sobą, czasami z przeciwnikiem – nie ukrywa Janusz. – Jako zawodnicy nie wpadamy w panikę po przegranych sparingach, wiemy, że cel jest niedługo, ale wierzę w to, że niewiele nam brakuje.

QUIZ: Rozpoznasz polskich siatkarzy? Komplet punktów to obowiązek prawdziwego kibica!
Pytanie 1 z 20
Zaczynamy z wysokiego C. Siatkarz na zdjęciu to...
Bartosz Kurek

Marcin Janusz reaguje na krytykę

– Nie staram się skupiać na krytyce (pod swoim adresem – red.), zdaję sobie sprawę, że tak to będzie wyglądać. Są eksperci, ludzie, którzy oceniają i każdy ma prawo chwalić, a kiedy coś nie wychodzi, to krytykować. Ja z tym nie mam problemu, ale chcę się od tego odseparować, bo nie pomaga mi ani mówienie o tym, ani myślenie – przyznaje Marcin Janusz. – Chcę robić swoją robotę, pojechać na igrzyska w jak najlepszej formie. Na pytanie czy na Memoriale Wagnera byłem w najwyższej formie, odpowiadam: zdecydowanie nie, ja to czuję, nikt mi lepiej nie wytłumaczy w jakiej jestem formie niż ja sam. Sam czuję jak to wygląda, ale czuję też, że z dnia na dzień jest coraz lepiej. Wiele rzeczy można poprawić, ja zawsze zresztą patrzę na swoją grę mocno krytycznie.

Polskie siatkarki przegrały ostatni sprawdzian przed igrzyskami. Serbia górą

– Gdyby spojrzeć jak rok temu gra wyglądała na Memoriale Wagnera, to też nie wyglądało to fantastycznie. Nie można powiedzieć, że rok do roku jest tak samo i jeśli wtedy zagraliśmy słabiej, to teraz znowu wszystko wygramy jak wówczas, ale nie wpadamy w panikę, kiedy zdarzają się słabsze mecze – podsumowuje Marcin Janusz.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze