Na razie podopieczni trenera Daniela Castellaniego (48 l.) wygrali 4 z 10 meczów w grupie D, wszystkie ze słabiutką Wenezuelą. W ostatni weekend w Tampere Finowie pokazali nam miejsce w szyku, zwyciężając łatwo 3:1 i 3:0. Ale nasi chcą rewanżu. - Ciągle możemy myśleć o występie w Belgradzie, choć gramy nierówno. Mamy bardzo dobre momenty, ale i takie, o których trzeba zapomnieć - nie ukrywa Jakub Jarosz (22 l.), atakujący reprezentacji Polski. - Teraz jednak znowu gramy u siebie i liczymy na to, że kibice dodadzą nam sił.
Koniecznie trzeba rozbić Finów
Jeżeli polscy siatkarze marzą o wyprzedzeniu Finów w tabeli i zajęciu 2. miejsca, muszą dziś i jutro w Bydgoszczy ich wyraźnie ograć. Tylko wtedy pozostanie biało-czerwonym nadzieja na awans do finałowego turnieju LŚ w Belgradzie dzięki "dzikiej karcie".