Pierwszy set był prawdziwym horrorem, do jakiego zdążyli już nas przyzwyczaić nasi siatkarze. Przez moment wydawało się, że ta partia nigdy się nie skończy, bo mimo kilku piłek setowych z obu stron co chwila na tablicy wyników był remis. Ostatecznie jednak gospodarze okazali się bardziej wytrzymali, zarówno psychicznie jak i fizycznie, i wygrali seta 32:30.
Liga Światowa: KRADZIEŻ i zgubione bagaże. Pechowa podróż polskich siatkarzy do Kazania
I to tyle, na co było ich stać tego dnia. Drugi set to już był popis drużyny Stephane'a Antigi. W grze biało-czerwonych działało wszystko, począwszy od bloku na zagrywce kończąc, a gospodarze ani przez chwilę nie byli w stanie nawiązać równej walki. W trzeciej partii jeszcze się postawili, bo przegrali ją do 22, ale w czwartej ponownie byli dużo słabsi od Polaków.
Kilka słów należy poświęcić Rafałowi Buszkowi, który nie pojawił się w pierwszej szóstce reprezentacji Polski, ale jeszcze w pierwszym secie zmienił Mateusza Mikę. I był to jego popisowy występ. Świetne zagrywał, jeszcze lepiej przyjmował i bronił, a wreszcie skutecznie atakował. Był w czołówce najlepszych zawodników tego meczu i w dużej mierze dzięki niemu po raz trzeci w tegorocznej Lidze Światowej Polacy pokonali Rosję.
ROSJA - POLSKA 1:3 (32:30, 14:25, 22:25, 18:25)
Polska: Bartosz Bednorz, Mateusz Bieniek, Fabian Drzyzga, Rafał Buszek, Piotr Gacek, Wojciech Grzyb, Jakub Jarosz, Dawid Konarski, Michał Kubiak, Bartosz Kurek, Mateusz Mika, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski, Andrzej Wrona, Paweł Zatorski, Grzegorz Łomacz.
Rosja: Andriej Aszczew, Denis Birjukow, Igor Kołodinski, Maksim Michajłow, Paweł Moroz, Aleksiej Obmoczajew, Siergiej Sawin, Jewgienij Siwożelez, Artem Smoljar, Aleksiej Wierbow, Aleksiej Spiridonow, Dmitrij Ilinych, Siergiej Antipkin.