Niezadowolenie zgromadzonych na hali w Sofii kibiców spowodowane było przede wszystkim słabą postawą bułgarskich zawodników, jednak wpływ na ich karygodne zachowanie miała także fatalna praca arbitrów.
W ostatnich minutach spotkania bardzo często z trybun słychać było gwizdy, natomiast tuż po jego zakończeniu w stronę Polaków zaczęły lecieć butelki oraz inne przedmioty. Taka sytuacja zmusiła podopiecznych Andrei Anastasiego do szybkiego opuszczenia parkietu.
Oprócz samych zawodników problemy z dyscypliną bułgarskich wandali mieli także Polacy zasiadający na trybunach. Kibole zaczęli niszczyć oraz zabierać ze sobą biało-czerwone flagi.
- Zachowywali się jak dziki tłum. Nie mogliśmy w spokoju ogladać meczu, bo baliśmy się o własne zdrowie - komentuje atmosferę w Sofii jeden z kibiców.
W niedzielę dojdzie do kolejnych dwóch pojedynków. W meczu o 3. miejsce Kubańczycy zagrają właśnie z Bułgarami, natomiast w finale Polacy podejmą USA.