Łukasz Kaczmarek był prawdziwym bohaterem reprezentacji Polski w zeszłym roku. Znakomicie zastąpił Bartosza Kurka i wydatnie przyczynił się do zwycięstw w Lidze Narodów, mistrzostwach Europy, a także kwalifikacjach olimpijskich. Później nastąpił jednak gorszy okres po powrocie do klubu. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest jak na razie największym rozczarowaniem PlusLigi i była na skraju odpadnięcia z Ligi Mistrzów już w fazie grupowej, jednak rzutem na taśmę awansowała do fazy play-off. W niej od razu wpadła na faworyzowany Halkbank Ankara, ale w pierwszym meczu to ZAKSA okazała się lepsza 3:2. Duża w tym zasługa Kaczmarka, którego wybrano MVP, jednak atakujący nie był w nastroju do świętowania. Natychmiast po zakończeniu meczu ruszył do szpitala, dokąd trafiła jego córka.
Wyciskające łzy słowa Łukasza Kaczmarka. Wiadomo, co z jego córką
Tuż po meczu Kaczmarek poinformował o trudnej rodzinnej sytuacji w mediach społecznościowych. "Córeczko, to zwycięstwo dla Ciebie. Kocham Cię. Moja MVP" - napisał, załączając zdjęcie ze szpitala. Stało się jasne, dlaczego w popłochu wybiegł z hali, łamiąc protokół LM. 29-letni atakujący nie stanął m.in. do rozmowy z dziennikarką Polsatu Sport, której wyjaśnił szybko, że musi pędzić do szpitala. Tam na szczęście okazało się, że jego pociecha szybko doszła do siebie, o czym poinformował w czwartek.
"Tak wiele osób pyta, jak czuje się córka. Dziękuję, to bardzo miłe i cudowne usłyszeć tyle słów wsparcia. Córeczka czuje się już dużo lepiej i jutro powinna wrócić do domku" - przekazał Kaczmarek. Zarówno jemu, jak i kibicom kamień spadł z serca. Przed ZAKSĄ ważne dni i dobra forma gwiazdora z pewnością się przyda. Już w niedzielę (4 lutego) kędzierzynianie zagrają hitowy mecz PlusLigi z Asseco Resovią, a trzy dni później udadzą się do Ankary na rewanż z Halkbankiem.