Małgorzata Glinka-Mogentale: Wygrałyśmy, bo rywalki spękały

2011-03-23 3:00

- Rano dzień po zwycięstwie nie mogłam nawet mówić - opowiada "Super Expressowi" triumfatorka siatkarskiej Ligi Mistrzyń Małgorzata Glinka-Mogentale (33 l.). Nic dziwnego, bo zdobywczyni najcenniejszego europejskiego tytułu klubowego w nocy długo świętowała sukces okraszony wywalczeniem miana najlepszej zawodniczki Final Four.

Siatkarka Vakifbanku Stambuł nieoczekiwanie doprowadziła swój zespół do triumfu w imprezie, która miała być popisem milionerek z ekipy Fenerbahce, z Katarzyną Skowrońską-Dolatą (28 l.) w składzie. Nic z tego: Glinka i spółka po dramatycznym tie-breaku (od 2:7 do 15:11!) pokonały lokalnego rywala, a w finałowym spotkaniu odprawiły z łatwością 3:0 Rabitę Baku.

Przeczytaj koniecznie: Wojciech Szczęsny: Cały czas trenuję

- To jeden z największych sukcesów w mojej karierze, porównywalny tylko z mistrzostwem Europy z reprezentacją Polski - mówi Glinka.

- To było moje czwarte podejście do wygranej w Lidze Mistrzyń i wreszcie się udało - dodaje szczęśliwa zawodniczka, która długo świętowała wyjątkowe osiągnięcie.

Patrz też: Fernando Alonso zarobi 100 milionów złotych!

- Około północy w dniu meczu cała nasza drużyna spotkała się na imprezie w dyskotece, było głośno, a gdy wróciłam do domu, straciłam głos - śmieje się "Maggie". - Zasłużyłyśmy na wygraną, bo pokazałyśmy, że jesteśmy twarde, a rywalki spękały - podsumowuje.

Najnowsze