Marian Kmita - to on RZĄDZI polską siatkówką!

2012-07-07 4:00

Jeśli komuś wydaje się, że w dzisiejszych czasach szef poważnego związku sportowego w Polsce pozostaje najważniejszym człowiekiem danej dyscypliny, to jest w grubym błędzie. Tak jak w przypadku piłki nożnej, o której niuansach pisaliśmy w "SE" wczoraj, również w siatkówce najwięcej do powiedzenia mają ludzie związani w taki czy inny sposób z telewizją i biznesem. Nikogo nie może więc zaskoczyć pozycja numer jeden naszego zestawienia.

Warunki dyktuje dzisiaj telewizja, a w sporcie tak u nas popularnym jak siatkówka jest to więcej niż oczywiste. Czasami trzeba postawić na właściwego konia, a to najlepiej widać w przypadku siatkówki, ciągnącej wózek z napisem Polsat. To właśnie szefowie tej stacji, szukając dyscypliny, która może porywać jak piłka nożna, postawili na volley. Teraz mają poważanie w świecie, mogą dyktować warunki rozgrywania zawodów, a nawet... kupić całą imprezę, jak się stało w przypadku organizowanych w Polsce w 2014 roku mistrzostw świata.

1. Marian Kmita (50 l.): Złota łyżeczka

Tak jak wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, tak wszelkie siatkarskie ścieżki wiodą w Polsce do gabinetu szefa sportu w Polsacie Mariana Kmity. Formalnie nie ma władzy w PZPS, ale tak naprawdę trzyma w garści wszystkie ważne sznurki. Bo to od tej stacji zależy w dużym stopniu (dobro) byt dyscypliny w naszym kraju.

W czasie gdy o wielkich sukcesach reprezentacji i klubów nikt jeszcze nawet nie marzył, Polsat postanowił zgarnąć na lata najbardziej smakowite kąski z siatkarskiego rynku telewizyjnego. Jednocześnie Kmita i jego ludzie wzięli pod skrzydła obie ligi, wprowadzili najwyższy standard transmisji w wysokiej rozdzielczości i jako pierwsi na świecie uruchomili system siatkarskiego "sokolego oka", którego wszyscy Polsce zazdroszczą.

Dzięki niemałemu wkładowi finansowemu i talentom negocjacyjnym Polsat załatwił nam organizację MŚ 2014 i stał się właścicielem praw telewizyjnych do tej imprezy. Teraz bez żadnych pośredników będzie zarabiał na sprzedaży. Podobno Kmita to wielki szczęściarz, urodził się ze złotą łyżeczką w ustach, czego się nie dotknie zamienia w sukces. Coś jest w tej legendzie.

2. Mirosław Przedpełski (61 l.)

Prezes PZPS, biznesmen, który wykazuje wiele talentów dyplomatycznych, koniecznych do poruszania się w siatkarskim światku. Czasami można odnieść wrażenie, że zgrabniej wychodzi mu dbanie o interes polskiej siatkówki za granicą niż bieżąca opieka nad dyscypliną w kraju. Stąd kilka organizacyjnych wpadek, takich jak np. styl odwołania trenera Castellaniego, brak szybkiego rozwiązania tzw. sprawy Wlazłego czy badane właśnie przez prokuraturę niejasności przy finansowaniu MŚ 2014. Nie ukrywa wyższych ambicji i zapowiada starania o fotel szefa światowej federacji.

3. Jacek Krawiec (45 l.)

Nowa postać w polskiej siatkówce, ale wchodzi do niej z mocnym przytupem, bo to właśnie prowadzony przez Krawca Orlen stał się niedawno głównym sponsorem dyscypliny. Finansowy wkład naftowego potentata oceniany jest na 10 mln złotych rocznie i będzie najważniejszym źródłem dochodu PZPS. Bez tego zastrzyku nie byłoby mowy o rozwoju reprezentacji, organizowaniu kolejnych wielkich imprez i szansach na następne sukcesy. Krawiec i Orlen nie są nowicjuszami, jeśli chodzi o sponsorowanie sportu - to pod ich opiekę trafili czołowi lekkoatleci i reprezentanci sportów motorowych.

4. Ryszard Bosek (62 l.)

Mistrz olimpijski i mistrz świata objawił talenty również w biznesie. Jako menedżer Bartosza Kurka stał się architektem megatransferu gwiazdora reprezentacji do Dynama Moskwa, który przyniesie jego podopiecznemu blisko 3 mln zł rocznie. Dzięki Boskowi Kurek podpisał także kontrakt reklamowy za kilkaset tysięcy złotych.

5. Andrea Anastasi (52 l.)

Twardy i skuteczny - taki jest trener reprezentacji Polski siatkarzy, który ma wielką zaletę: potrafi słuchać innych, ale zawsze to on podejmuje ostateczne decyzje i podkreśla, że bierze za nie pełną odpowiedzialność. Żaden z jego poprzedników nie osiągnął z naszą kadrą tyle (trzy medale wielkich imprez w 2011 r.) w tak krótkim czasie.

6. Artur Popko (38 l.)

Szef Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej, która powstała jako druga polska zawodowa ekstraklasa po koszykarskiej, jednak wkrótce zdystansowała ją o kilka długości. Ale problemy finansowe wielu klubów PlusLigi są coraz poważniejsze i widać, że z polską siatkówką klubową nie jest tak różowo i profesjonalnie, jak zapewniał.

7. Piotr Pykel (39 l.)

Zastępca dyrektora Polsatu Sport, członek władz PZPS, świetny menedżer (po studiach we Włoszech). Odpowiedzialny za negocjowanie najpoważniejszych kontraktów telewizyjnych związanych z siatkówką i nie tylko. W tym - wielkiej umowy na organizację w 2014 roku MŚ w Polsce, za co stacja Solorza zapłaciła 20 mln dolarów.

8. Konrad Piechocki (43 l.)

Szefuje Skrze Bełchatów - najpotężniejszemu polskiemu klubowi siatkarskiemu ostatnich lat, wspomaganemu przez koncern PGE. Rywalizuje z Resovią o miano najlepszego i najbogatszego w kraju. W 2012 roku jego klub poniósł porażkę z rzeszowianami w finale ligi. Jest uważany za szarą eminencję związku, jednego z głównych kandydatów na kolejnego szefa PZPS.

9. Jakub Malke (33 l.)

Jeden z najważniejszych polskich menedżerów siatkarskich, reprezentujący m.in. byłych reprezentantów Polski - Świderskiego i Gruszkę. Zajmuje się nie tylko interesami zawodników. To jego zasługą było wypromowanie Daniela Castellaniego, najpierw jako trenera Skry, potem kadry. Ostatnio negocjował zatrudnienie Argentyńczyka w Kędzierzynie.

10. Jakub Dolata (30 l.)

Jeśli to nazwisko wydaje się kibicom znajome, to... mają rację. Mąż liderki reprezentacji siatkarek Katarzyny Skowrońskiej jest cenionym menedżerem wielu gwiazdek polskiej kobiecej siatkówki. Ma znakomite kontakty przede wszystkim na rynku włoskim. Co ciekawe, interesy jego małżonki prowadzi jego partner z Włoch Marco Raguzzoni.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze