Trener Ferdinando De Giorgi (56 l.) powołał na imprezę 18 zawodników i należy się spodziewać, że po jej zakończeniu okroi skład do 14 graczy, których zabierze na rozpoczynające się 24 sierpnia ME. Wszystko wskazuje, że Włoch skreśli rozgrywającego (Kędzierski?), atakującego (Kaczmarek?), libero (Popiwczak?) i przyjmującego (Szalpuk?).
- Moim zdaniem trener ma już nawet 12 pewniaków na Euro, gdzieś w głowie ma ten skład ustalony od dawna - uważa były selekcjoner Ireneusz Mazur (60 l.). - To nie jest tak, że Memoriał Wagnera da jakieś zasadnicze odpowiedzi. On ma jedynie utwierdzić De Giorgiego w dokonanych już wyborach.
Polacy zagrają z nie byle kim: na początek zmierzą się z obrońcami tytułu ME i triumfatorami tegorocznej Ligi Światowej Francuzami. Dzień później czeka na nich Kanada, prowadzona z sukcesami (brąz LŚ) przez naszego poprzedniego selekcjonera Stephane'a Antigę (41 l.). Na koniec starcie z Rosjanami, którzy raz już złoili nam skórę w tym roku, i to w słabszym składzie niż ten, który pojawi się w Krakowie. Łatwo nie będzie. Jakiej dyspozycji Polaków możemy się spodziewać po kilku tygodniach przygotowań w Spale?
- Generalnie, jak się ma formę, to ona nigdzie nie zniknie - mówi nam Mazur. - W Memoriale powinniśmy zobaczyć ogień w oczach graczy. Nawet jeśli będą jeszcze bez świeżości, nawet jeśli nie wygrają, czy będą popełniać błędy, to wypada od nich oczekiwać głodu gry i zaangażowania. Niech pokażą, że mają energię do walki i wtedy ten przysłowiowy konar zapłonie - dodaje Mazur, nawiązując do reklamy środka na potencję, która nieodmiennie kojarzy się z Dawidem Konarskim (28 l.), pierwszym atakującym reprezentacji...
Memoriał Wagnera: Terminarz XV edycji turnieju. Kiedy gra Polska?
