Przed turniejem i w jego trakcie nasi siatkarze dostali od trenera Andrei Anastasiego strasznie w kość, ciężko trenując nie tylko na boisku, lecz także na siłowni. - Nawet kilka godzin przed sobotnim starciem z Niemcami przerzucaliśmy żelastwo - zdradził atakujący Zbigniew Bartman. - Ręce mieliśmy takie ciężkie, że brakowało wyczucia i precyzji. Podrzucając sobie piłkę do serwisu, rozrzut miałem jak radziecka artyleria.
Piątkowe starcie z Iranem było spacerkiem. W sobotę Niemcy postawili się naszym gwiazdom i dzięki serii atomowych zagrywek Georga Grozera udało im się urwać jednego seta. - Walczyliśmy, ale Polacy pokazali, że obecnie są najlepsi na świecie - przyznał po przegranym spotkaniu trener Niemców Vital Heynen.
Kropkę nad "i" biało-czerwoni postawili w niedzielnym starciu z Argentyną. Gładkie zwycięstwo 3:0 ma duże znaczenie psychologiczne, bo "Albicelestes" to nasi grupowi rywale w igrzyskach.
Polska - Iran 3:0 (26:24, 25:20, 25:22). Polska - Niemcy 3:1 (36:34, 25:23, 17:25, 25:21), Polska -Argentyna 3:0(25:19, 25:23, 25:16)