MŚ siatkarzy 2010: Mamy czyste sumienie

2010-09-29 10:45

Byliśmy uczciwi od początku do końca i zostaliśmy za to ukarani - taki jest efekt chorego systemu rozgrywek w mistrzostwach świata siatkarzy. W II rundzie Polacy trafili do najgorszej grupy z możliwych - z Brazylią i Bułgarią.

W normalnie zorganizowanych turniejach nie ma prawa zdarzyć się sytuacja, w której w tak wczesnej fazie, walce o dwunastkę MŚ, zmierzą się trzej medaliści poprzedniego czempionatu. Jeden z nich odpadnie i zajmie we Włoszech miejsca 13-16... - Nie będziemy to my - zapewnia trener reprezentacji Polski Daniel Castellani (49 l.), wyraźnie jednak zniesmaczony tym, czego był świadkiem w I rundzie.

Kulminacją absurdów był mecz Polska - Serbia (3:1), którego najlepiej było... nie wygrać, żeby w II rundzie trafić na przynajmniej jednego łatwego rywala. I trzeba przyznać, że Serbowie niespecjalnie się wysilali, popełniając momentami dziecinne błędy... Kuriozum roku: Brazylia i Bułgaria - nasi rywale w II rundzie - musieli wygrać ostatnie mecze, żeby nie trafić do grupy śmierci, Polska powinna była przegrać, by ominąć tę rafę.

Przeczytaj koniecznie: Renault wychwala Roberta Kubicę

- Dziwnie się czułem, bo po raz pierwszy patrzyłem na mecz swojej drużyny, wiedząc, że zwycięstwo jest gorsze niż porażka - przyznał Castellani.

- Nie będę odpowiadał, czy Serbia nie chciała wygrać czy nie. Ja mogłem wystawić rezerwowy skład, a tego nie zrobiłem. Doszliśmy do wniosku, że jeśli chcemy osiągnąć coś w mundialu, mamy wygrywać z najlepszymi i jedziemy tam, gdzie nas wynik zaprowadzi, a nie kalkulacja. Chcę mieć czyste sumienie - stwierdził szkoleniowiec biało-czerwonych.

- Przed meczem mieliśmy dylemat moralny, ale postanowiliśmy walczyć o zwycięstwo. To smutne, że oba zespoły musiały grać w nieuczciwych warunkach - nie ukrywał kapitan Serbów Nikola Grbić (37 l.), któremu najwyraźniej było głupio po porażce z Polakami.

Wystarczy rzut oka na grupy II rundy, by zobaczyć, że Polska wpadła najgorzej, jak mogła. Nasi rywale z Triestu najpewniej bez trudu przebrną kolejną fazę. Niemcy zagrają z solidnymi gospodarzami i słabszym Portoryko, a Serbowie z mocną Kubą i przeciętnym Meksykiem.

CHCĄ WYGRYWAĆ WSZYSTKO DO KOŃCA

 

Paweł Zagumny (33 l.):

- Mecz z Serbią nie był łatwy, bo trzeba było znaleźć właściwą motywację. Walczyliśmy o zwycięstwo i utrudniliśmy sobie drogę do finału, ale graliśmy cały czas uczciwie i możemy być dumni z takiego wyboru.

Michał Winiarski (27 l.):

- Głupio byłoby przed pełną polskich kibiców halą nie grać fair do końca. Czujemy się silni i chcieliśmy wygrać, powiedzieliśmy sobie, że w każdym meczu gramy o zwycięstwo i tak będzie dalej.

Zbigniew Bartman (23 l.):

- Jesteśmy w tym turnieju niepokonanym zespołem i chcemy utrzymać taki stan do samego końca. Nie wchodziliśmy w żadne zabawy i kalkulacje, bo to nie ma sensu i się potem mści. Jeśli jest się mocnym i chce się zdobyć złoto, trzeba wygrywać z każdym.

Piotr Gruszka (33 l.):

- Nie ma mowy o kombinacjach, my się nie boimy, niech inni się boją gry przeciwko Polakom, a my róbmy to, co do tej pory. Mamy zamiar walczyć o finał normalną drogą, a nie szukać łatwych wyjść i kalkulować.

II RUNDA MŚ

Grupa N (Ancona)
POLSKA
Brazylia
Bułgaria
30.09, 21.00, Polska - Brazylia; 1.10, 17.00, Bułgaria - Polska; 2.10, 21.00, Brazylia - Bułgaria

Grupa G (Katania)
Włochy
Portoryko
Niemcy

Grupa I (Katania)
Rosja
Egipt
Hiszpania

Grupa H (Mediolan)
Kuba
Serbia
Meksyk

Grupa M (Mediolan)
Francja
Japonia
Argentyna

Grupa L (Ancona)
USA
Czechy
Kamerun

Po dwie najlepsze drużyny awansują do III rundy

CO DALEJ?

Jeśli Polska wygra grupę N, w III rundzie trafi prawdopodobnie na Rosję i Serbię. Jeśli zajmiemy 2. miejsce, wpadniemy najpewniej na USA i Niemców. Trzecia pozycja oznacza pożegnanie z turniejem.

Najnowsze