Nawrocki dla SE.pl: Siatkówką rządzą systemy

2010-02-18 18:28

Jacka Nawrockiego (45 l.) trenera bełchatowskiej SKRY spotykamy w trakcie gali, gdzie początkowo odnawia wywiadu, ale jak już się godzi to mówi bardzo ciekawie.

Ostatecznie trener Nawrocki godzi się na jedno pytanie.

SE.pl: Zebraliście w Skrze najlepszych siatkarzy. Macie wysoki budżet. Czego panu jeszcze trzeba, żeby Skra została najsilniejszą klubową drużyną Europy?

- No tak, ładne pytanko...

- Czy chce pan zamiast Wlazłego i Kurka innych atakujących, czy zna pan lepiej blokujących niż Pliński i Możdżonek ... A może podwoić pieniądze?

- Nie, nie trzeba niczego dodawać. Rzeczywiście mamy w Skrze „pakę” najlepszych siatkarzy jacy byli w naszym zasięgu. Kłopot polega na tym, że podobna „paczka” jest w Trentino, i następna w Panathinaikosie, i jeszcze jedna...i jeszcze jedna... W siatkówce przestały wygrywać t.zw. plejady gwiazd. Wcale nie rządzą kluby, które tylko zgromadziły wybitnych zawodników.

- To kto wygrywa?

- Systemy. Wszystko zaczyna się od wymyślenia oryginalnego systemu gry i doprowadzenia go do perfekcji. Dopasowuje się ten system do posiadanych zawodników, czy może zawodników do systemu.
System powstaje w oparciu o umiejętności zawodników, ale kiedy jest już udoskonalony, kolejnych podporządkowuje się jego wymaganiom.

- Przykład?

- Friedrichshafen. Z pozoru zespół bez wielkich graczy, który wygrał Ligę Mistrzów.

- A kiedy kolej na Skrę?

- Na Skrę już teraz ... ale nie od razu. Trzeba jeszcze po dokręcać parę śrubek i kłopot polega na tym, że tych regulacji nie daje się wykonać w teorii. Dochodzi się do tego mozolnie przez próby i błędy.

Najnowsze