Polacy po zwycięstwie nad Chinami 3:0 znów znaleźli się na 2. miejscu w grupie Ligi Narodów. Po 10. kolejkach zapewnili sobie oni już awans do finałowej ósemki, która w Bolonii będzie walczyć o medale tegorocznej edycji Ligi Narodów. Przed Polakami zostało jednak jeszcze kilka spotkań w fazie grupowej i każde z nich będzie ważne – jeśli nawet nie pod kątem miejsca, które zajmą Biało-Czerwoni na koniec, to indywidualnie. Dla zawodników jest to bowiem walka o miejsce w kadrze na wyjazd do Bolonii, a ci, którzy tam się udadzą, najpewniej będą stanowić także kadrę na mistrzostwach świata. Nikola Grbić zapowiedział, że swój wybór ogłosi najpóźniej jak to możliwe.
Selekcjoner reprezentacji siatkarzy jeszcze nie podał ostatecznej kadry. Ma swoje powody
Obecnie w kadrze reprezentacji Polski trenuje 17 zawodników. Do Bolonii udać się będzie mogło tylko 14, więc wiadomo, że trójka musi zostać skreślona. Nikola Grbić z pewnością większość nazwisk ma już w głowie, ale po meczu z Chinami zastrzegł, że na ogłoszenie kadry trzeba jeszcze poczekać. – Skład na Bolonię podam w ostatnim możliwym momencie. Trzeba wykluczyć trzech zawodników. Jednego atakującego, jednego rozgrywającego i... zobaczymy, kto będzie trzeci. Zwykle stawiałem na czterech przyjmujących i środkowych, ale wszystko jest możliwe. Wiele zależy od tego, w jakim stanie fizycznym będą zawodnicy – powiedział serbski trener.
Polacy męczyli się tylko w pierwszym secie! Pewna wygrana z Chinami w Lidze Narodów
Wyjaśnił on, dlaczego skład na Bolonię poda tak późno. – Jeśli podam listę powołanych zbyt wcześnie, chłopcy stracą motywację. Chcę więc, by czuli się ważni. Każdy z nich musi do ostatniego momentu wiedzieć, że może zagrać w Bolonii. A tak wybrana grupa najprawdopodobniej pojedzie również na mistrzostwa świata – zdradził Nikola Grbić.