Memoriał Huberta Wagnera jest dla polskich siatkarzy ostatnim etapem przygotowań do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Podczas turnieju Nikola Grbić ma czas na ostatnie testy, ale rzecz jasna liczą się również zwycięstwa. I o ile w piątek nie było z tym żadnego problemu, o tyle w sobotę biało-czerwoni musieli włożyć więcej wysiłku, żeby pokonać rywali. Niemcy pokazali się z dobrej strony i wygrali dwa pierwsze sety, ale potem przyszło przebudzenie Polaków, którzy najpierw doprowadzili do tie-breaka, a następnie wgrywali i w piątym secie. To, co zwracał uwagę, to kolejne zmiany w składzie biało-czerwonych.
Grbić z emocjonalną odpowiedzią na pytanie dziennikarzy
Selekcjoner reprezentacji Polski został zapytany konkretnie o to, kiedy można się spodziewać, że drużyna zacznie grać tą samą szóstką. Reakcja Grbicia była dość wymowna. - Nie rozumiem, dlaczego wciąż pojawiają się pytania o szóstkę. Jakie to ma znaczenie dlaczego zaczyna jeden zawodnik, a nie drugi? - pytał retorycznie serbski szkoleniowiec, cytowany przez Przegląd Sportowy Onet. - Ważne jest, aby wszyscy byli gotowi do gry - podkreślił.
- Tym bardziej że nasi rywale w igrzyskach też mają zupełnie inną charakterystykę, a my będziemy musieli przeciwstawić się im czym innym. Teoretycznie Egipt może być najsłabszym rywalem w grupie, ale przecież wynik z nimi będzie istotny dla tego, z którego miejsca możemy awansować do ćwierćfinału. Potem gramy z Brazylią o 9.00 rano i do tego też musimy się przygotować, a także na mecz z silnymi Włochami. Wszyscy moi zawodnicy muszą być gotowi, by wejść na boisko w tych spotkaniach - podsumował Grbić.