Nikola Grbić szykuje się do nowej pracy. Nadchodzą wielkie zmiany
W świecie siatkówki niczym nowym jest łączenie posady selekcjonera reprezentacji z pracą w klubie, jednak obecnie wielu szkoleniowców nie może pozwolić sobie na takie rozwiązanie. Chociażby w lidze włoskiej wiąże się to z wielkimi karami. Do tej pory Nikola Grbić nie zawracał sobie tym głowy, spędzając przede wszystkim mnóstwo czasu ze swoją rodziną - zwłaszcza synem, od czasu do czasu pojawiając się na kolejnych meczach PlusLigi. Okazuje się jednak, że od przyszłego sezonu wszystko ma się zmienić. Trener polskich siatkarzy zapowiedział bowiem, że najpewniej zacznie łączyć niebawem pracę w reprezentacji i klubie.
Serbski trener, w obszernym wywiadzie dla "WP Sportowe Fakty" opowiedział nieco więcej o tym, że nie mógł on narzekać w ostatnim czasie na brak zainteresowania ze strony zagranicznych klubów, ale do tej pory nie decydował się na podjęcie dodatkowej pracy.
- Mógłbym pracować w klubach z Turcji, Grecji lub Japonii, ale powiedziałem mojemu menedżerowi, że na razie nie jestem zainteresowany. Najprawdopodobniej poszukam sobie klubu dopiero na kolejny sezon. Mój syn wkrótce rozpocznie naukę na uniwersytecie w USA, więc chcę spędzić z nim teraz jak najwięcej czasu. - wyznał Grbić.
Okazuje się, że jego umowa z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej pozwala mu na niemalże pełną dowolność w tym temacie, jednak selekcjoner reprezentacji Polski nie może łączyć posady w kadrze i chociażby żadnym klubie z naszego kraju.
- Oczywiście, powrót do pracy w klubie jest możliwy. Wynegocjowałem z PZPS, że bez problemu w każdej chwili mogę to zrobić. Oczywiście nie mam zgody, by pracować w Polsce, Rosji i Włoszech. (...) W tym momencie powrót do ligi włoskiej nie wchodzi raczej w grę, a kluby zdają sobie z tego sprawę i nawet nie próbują rozpoczynać negocjacji. - tłumaczył selekcjoner przypominając o karach, jakie zostały wprowadzone w Italii za łączenie pracy trenera w klubie i kadrze.