Paweł Zatorski: Niemcy musieli pęknąć. ZOBACZ WIDEO z niesamowitą obroną!

2016-01-10 20:49

To jego fantastyczna obrona piłki zmierzającej nieuchronnie na aut w końcówce tie-breaka była jedną z kluczowych akcji meczu Polska – Niemcy. Gdyby nie Paweł Zatorski, ale i jego koledzy, którzy w decydujących momentach zachowali zimną krew, polscy siatkarze straciliby definitywnie szanse na udział w igrzyskach w Rio.

Sam „Zator” na spokojnie analizuje starcie z gospodarzami imprezy, zwraca uwagę na siłę zmienników, choć przyznaje, że spodziewał się najgorszego...

- Czułem się przez cały mecz tak jakbyśmy mieli ten mecz przegrać – nie ukrywa libero reprezentacji Polski. - W głębi ducha jednak wierzyliśmy. Pojedyncze zmiany, których dokonywał trener, dawały cień nadziei i to nam pomogło. Graliśmy pod presją, niemal w każdym secie Niemcy mieli dużą przewagę, może poza tie-breakiem. Czuliśmy, że jak przyciśniemy rywali, dojdziemy na bliski dystans, to jesteśmy w stanie wygrać. W końcu musieli pęknąć i tak się stało – komentuje Zatorski.

Michał Kubiak: Do Tokio jedziemy po igrzyska

- Niemcy mieli piłkę meczową, a kiedy Georg Grozer w trudnych dla nas momentach wychodził na zagrywkę, to dawało do myślenia. Na szczęście zrobiliśmy przejście i udawało się. Może i dobrze się nam grało tie-breaka, ale oby jak najmniej takich jak ten z Niemcami – dodaje nasz libero.

Piąty set przyniósł dawkę takich emocji, jakich dawno polscy siatkarze nie przeżywali. Byli o włos od utraty wszystkich szans. Pokazali jednak wielkie serce i charakter.

- Widać było jak wszyscy przeżywali to, co się dzieje. Fajnie, że potrafiliśmy się skupić na tym, na czym powinniśmy i wygrać – cieszy się Zatorski. - Przed turniejem w Berlinie mówiliśmy sobie, że ewentualny mecz o trzecie miejsce będzie najtrudniejszym w życiu każdego z nas. I tak się faktycznie stało, na szczęście z dobrym efektem. Mam nadzieję, że tak trudnych wyzwań na drodze do Rio już nie będzie.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze