- Nie co dzień wygrywa się z Brazylią - przyznaje Bartosz Kurek, który mecz w Krakowie zaczął na ławce rezerwowych, a potem wchodził na zmiany. - I nie co dzień robi się to w tak dobrym stylu jak zaprezentowaliśy tutaj. Tylko chwilami graliśmy nerwowo, ogólnie atmosfera na parkiecie była bardzo dobra.
Kurek jest pod wrażeniem nie tylko gigantycznej Kraków Areny, w której rozgrywano spotkanie, ale przede wszystkim kapitalnej polskiej publiczności.
- Jak zwykle widownia dopisała i była fantastyczna - przyznaje przyjmujący kadry.- Cieszymy się, że zainaugurowaliśmy w tym obiekcie mecze siatkarskie i to zwycięstwem nad tak znakomitym rywalem. Atmosfera była taka, że aż przyjemnie się tu grało. Kraków Arena zrobiła na nas wrażenie już z zewnątrz, a w środku, wypełniona biało-czerwonymi kibicami - jeszcze większe.